Christopher The Great - 2006-11-08 01:10:52

Mąż z żoną jedzą zupe na obiad. W pewnym momencie żona oblała sie zupą i krzyczy:
- no patrz jak ja wyglądam! Jak świnia!
Na to mąż:
- no! I na dodatek sie zupą oblałaś!

Był sobie farmer, który mial plantacje truskawek. Jego plantacja graniczyla ze szpitalem dla umyslowo chorych. Pewnego dnia pracowal na swojej plantacji blisko wysokiego plotu szpitala. Od dłuższego czasu przyglada mu sie pensjonariusz i w koncu zagaduje:
- CoooO roOobisz?
- Uprawiam truskawki. Wlasnie je nawoze.
- CoooO roOobisz?
- Sypie nawóz na truskawki.
- CoooO roOobisz?
- Biore nawóz, o tak i sypie z góry na truskawki, widzisz?! - Odpowiada lekko poirytowany farmer.
- CoooO roOobisz?
Farmer zdenerwowany;
- Truskawki gównem posypuje!!!
- MyyyY w Zaakladzie, to pooOosyypujeemy ccccukrem. Aale u nas wszyyscy sa pier...nieci...

Trzy podstawowe kłamstwa studenta?
1.Od jutra nie piję.
2.Od jutra się uczę.
3.Dziękuję, nie jestem głodny.

.00 w nocy. Telefon.
-Halo?
-Profesor Kowalski?
-Tak, przy telefonie.
-Śpi pan?
-Tak.
-A my się jeszcze ku**a uczymy!

Żona do meza:
- kochanie ostatnio pieprzysz mnie jak zwykla dziwke!!!moglbys powiedziec ze dwa slowka..
na to maz:
- wyżej dupę!!!!!!!

szymon - 2006-11-08 01:30:28

skoro juz jest temat to:

Mały Jasiu pyta się ojca (w mieście otwarto właśnie agencję towarzyską):
- Tato, a co własciwie robi się w takiej agencji?
Ojciec mocno zakłopotany odpowiada:
- Synku, ogólnie rzecz biorąc można powiedzieć, że robi się tam człowiekowi dobrze.
Synek jest ciekawy. Raz dostaje od ojca pieniądze na kino, ale zamiast na film biegnie do owej agencji i dzwoni do drzwi. Otwiera mu zdziwiona pani:
- A co ty chłopczyku chciałeś?
- No, chciałem, żeby mi zrobić dobrze, mam nawet pieniądze!
Pani zaprosiła chłopca do środka, następnie zaprowadziła go do
kuchni,ukroiła trzy duże pajdy swieżego chleba, posmarowała masłem i miodem i podała chłopcu.
Chłopiec wpada do domu i krzyczy:
- Mamo, tato, byłem w agencji towarzyskiej
Ojciec malo nie spadł z krzesla, mamie oczy nas wierzch wyszły.
- I co?! - pytaja niesmiało rodzice
- Dwie zmogłem, ale trzecią już tylko wylizałem. Laughing

i jeszcze jeden:

Amerykanski statek kosmiczny dolecial na Marsa ... wyladowali ... juz
zbieraja sie do wyjscia az tu nagle podlecialo 2 Marsjan, takich
smiesznych zielonych i bzzzzz zaspawali im drzwi wyjsciowe.
Amerykanie probuja wyjsc ... 10 minut, 30 minut ... po godzinie sie
udalo.
Wyszli a tam juz zebrala sie wieksza grupka Marsjan.
No wiec witaja sie i pytaja :
- Czemu zaspawaliscie nam drzwi wyjsciowe ?
Na co Marsjanie :
- Zawsze tak robimy nowym, ale to chyba nie problem. Niedawno tu
Polacy
byli ... koledzy zaspawali im drzwi a oni po 5 minutach juz byli na
zewnatrz
... i jeszcze prezenty przywiezli ...
Amerykanie :
- Prezenty ? Polacy ? jakie prezenty ?
Marsjanin :
- Wpierdol to sie nazywalo czy cos, ale wszyscy dostali.

celina - 2006-11-08 08:59:45

A tutaj coś dla każdego:) !!!!!!!!!

Horoskop



Baran - Mars (20.III - 18.IV)
Urodzeni pod tym znakiem są z natury rzeczy ociężali umysłowo i z trudem uczą się najprostszych czynności. Tylko długotrwałym biciem Barana można skłonić do przyswojenia minimum wiedzy (tabliczka mnożenia, wyjątki na "RZ"). Ludzie spod tego znaku z powodu swojej tępoty w pracy dezorganizują wszystko, dzięki czemu awansują szybko na wysokie stanowiska. W kontaktach towarzyskich Barany są z reguły niezmiernie uciążliwe i z powodu najmniejszego pretekstu, a nierzadko i bez, wywołują karczemne burdy i bijatyki. Na szczęście żyją krotko. Byk - Wenus (19.IV - 19.V)

Wdzięk powiatowego Casanovy i skłonności homoseksualne. Niczym nie zmącone przekonanie, ze jest pępkiem świata. Lubi mizdrzyć się zarówno przed lustrem jak i w pracy. Najbliższą rodzinę terroryzuje od urodzenia do późnej starości. Nigdy niczego nie czyta, choć o wszystkim ma z góry wyrobione zdanie. Poci się.

Bliźnięta - Merkury (20.V - 20.VI)
Ludzie spod tego znaku w ogóle nie osiągają dojrzałości zarówno intelektualnej, jak i uczuciowej. Jedyne co naprawdę potrafią, to raz w tygodniu wypełnić kupon Totolotka. Niezdarnie to ukrywają, ale największą przyjemność sprawia im dłubanie w nosie. Zapraszając takiego do domu należy pamiętać, ze kradnie i koniecznie przed wyjściem zrewidować.

Rak - Księżyc (21.VI - 21.VII)
Szkoda słów. Nie pomoże nawet oddział zamknięty. Urodzeni pod znakiem Raka oszukują na każdym kroku, zdradzają, uwielbiają podłożyć świnię. Rakom nie można wierzyć nigdy i w niczym. Jeśli np. Rak mówi, ze ceni sobie twoja przyjaźń, to można być pewnym, ze przed godzina napisał do szefa donos. Raki stale komuś czegoś zazdroszczą, a po dwudziestym piątym roku życia łysieją, garbią się i tracą zęby. Słusznie zresztą.

Lew - Słońce (22.VII - 21.VIII)
Urodzeni pod znakiem Lwa od najmłodszych lat maja skłonności do narkomanii, pijaństwa i najbardziej brutalnej rozpusty. Nie lubią się uczyć, z trudem kończą szkoły, nawet specjalne, uwielbiają krzywoprzysięstwo i bardzo chętnie zeznają przed sadem. Zdemaskowani wywołują awantury i dantejskie sceny. W życiu rodzinnym Lwy na szczęście nie uczestniczą.

Panna - (22.VIII - 21.IX)

Bardziej osobiste wiązanie się z ludźmi urodzonymi pod tym znakiem to rzecz beznadziejna, bo Panna - zarówno rodzaju męskiego, jak i żeńskiego - jako partner erotyczny wykazuje wdzięk słonia i pomysłowość królika. Dzieci ze związku Panny z jakimkolwiek innym znakiem kończą na ogol w klinikach dla nerwicowców. Umysłowo Panna pozostaje zawsze stuprocentowa dziewica.

Waga - Wenus (22.IX - 22.X)
Trzeba mieć prawdziwego pecha, żeby urodzić się pod znakiem Wagi. Ta przesadza właściwie o wszystkim. Wagi maja krotka pamięć i wzrok, dwie lewe ręce, tępy słuch i dowcip, ambicje zawodowe i poczucie humoru w zaniku. Nie maja natomiast szczęścia do pieniędzy, powodzenia w miłości, rozumu i zdrowia. Ze względu na to, ze maja to, czego nie maja, Wagi są idealnymi współmałżonkami.

Skorpion - Mars (23.X - 21.XI)
Ma manie prześladowczą. Nic nie jest w stanie zmienić jego przekonania, ze licznym, stałym niepowodzeniom Skorpiona winien jest zawsze ktoś inny, a nie on sam. Ze strachu atakuje pierwszy i od tylu. Z przyjemnością dręczy zwierzęta i marzy o posadzie dozorcy w ZOO.

Strzelec - Jowisz (22.XI - 20.XII)
Osobnik spod tego znaku wykazuje dużo energii i pomysłowości - urodzony działacz społeczny. Oczywiście do czego się nie weźmie, to spieprzy. W dzieciństwie zabiera młodszym dzieciom cukierki. Ma skłonności do samogwałtu i podgląda w toalecie. Na starość pisuje wspomnienia od początku do końca zmyślone.

Koziorożec - Saturn (21.XII - 19.I)

Każde zdrowe i dbające o swoj rozwój społeczeństwo powinno natychmiast izolować osoby spod znaku Koziorożca. Koziorożec, sam alkoholik i analfabeta, chętnie deprawuje młodzież, gwałci staruszki, póki nie popadnie w nieuchronna impotencje. Nadaje się wyłącznie do kopania rowów, a i to pod nadzorem. W życiu rodzinnym przeważnie bije.

Wodnik - Uran, Saturn (20.I - 18.II)
Ma szalony pociąg do gastronomii czwartej kategorii i nigdy nie oddaje pożyczonych pieniędzy. Mężczyźni spod tego znaku, wcześniej czy później, okazują się ekshibicjonistami, a kobiety nimfomankami. W zakładzie penitencjarnym czują się nieźle.

Ryby - Jowisz, Neptun (19.II - 19.III)
Bez przerwy powoduje ciągle nieporozumienia w pracy i w domu. Prochu na pewno nie wymyśli. Sprawdza się jako kontroler biletów autobusowych. Lubi pornografie. Bron Boże nie dopuszczać go do urządzeń bardziej skomplikowanych, niż tłuczek do kartofli, bo popsuje. Znak sprzyjający - żaden.

Orzech_u - 2006-11-08 11:47:52

Jestem rakiem :D

Wraca mąż nad ranem do domu, po całej nocy grania w pokera. Żona jak to żona robi mu wyrzuty. Mąż na to spokojnie:
- Nie musisz się już więcej denerwować z mojego powodu. Pakuj swoje rzeczy. Przegrałem cię w karty i należysz teraz do mojego kumpla...
Żona zaczyna krzyczeć:
- Ty chamie! Jak można w ogóle wpaść na taki wstrętny pomysł!?!
- A myślisz, że mi było łatwo, pasować przy czterech asach z ręki...

W środku nocy mąż zrywa się z łoża i przestępując z nogi na nogę trzyma się za krocze. Zaspana żona pyta się go:
- Co ci się stało?
- Aaaaa... bo nagle mi się baby zachciało.
Żona rozkosznie się przeciąga i mówi:
- No to chodź - zaprasza żona
- No to przecież chodzę - odpowiada mąż

axis - 2006-11-08 12:12:12

Moje ulubione dowcipy:

Rozmawiają dwa pączki.
- Wiesz co... chciałem iść na studia.
- I co? Przyjęli cię?
- No co ty... Pączka?!

Co mówi Batman do Robina, żeby ten wsiadł do batmobilu?
- ???
- Robin, wsiadaj do batmobilu!


Cytaty z amerykańskiej książki 'Disorder in the Court'. To są autentyczne
zdania, które padły w sądach - słowo w słowo. Nagrane i opublikowane
przez reporterów sądowych.


P: Kiedy są Pana Urodziny?
O: 15. lipca.
P: Którego roku?
O: Każdego roku.


P: Ta amnezja ogranicza całkowicie Pana zdolność do zapamiętywania?
O: Tak.
P: W jaki sposób się ona objawia?
O: Ja zapominam.
P: Pan zapomina. Może nam Pan podać jakiś przykład czegoś co Pan zapomniał?


P: Ile lat ma Pani syn, ten, który z Panią mieszka?
O: 38 albo 35, stale mi sie myli.
P: Jak długo on już z Panią mieszka ?
O: 45 lat.


P: Co powiedział Pani mąż tamtego poranka, jak się Pani obudziła?
O: On powiedział: Gdzie ja jestem Cathy ?
P: Dlaczego to Panią tak zdenerwowało ?
O: Ja mam na imię Susan.


P: No wiec Panie Doktorze, czy to nie jest tak, że jak człowiek we śnie umrze, to zauważy to dopiero jak się obudzi?


P: Był Pan obecny przy tym, jak zrobiono Panu zdjęcie?


P: Poczęcie dziecka nastapiło więc 8 sierpnia?
O: Tak.
P: Co Pani w tym czasie robiła?


P: Ona miała troje dzieci, zgadza się?
O: Tak.
P: Ilu było chłopców?
O: Żadnego.
P: Były więc jakieś dziewczynki?


P: Jak zakończyło się Pani pierwsze małżeństwo?
O: Śmiercią.
P: Czyją śmiercią ?


P: Może Pani opisać tą osobę?
O: On był średniego wzrostu i miał brodę.
P: Czy to była kobieta, czy mężczyzna?


P: Panie Doktorze ilu autopsji dokonał Pan na zwłokach?
O: Wszystkie moje autopsje dokonuje na zwłokach.


P: Na wszystkie pytania musisz odpowiedzieć słownie, OK? Do której szkoły chodziłeś?
O: Słownie.


P: Przypomina sobie Pan o której zaczął Pan autopsję?
O: Autopsję zacząłem o godzinie 8:30 .
P: Czy Mr. Denningten był wtedy martwy?
O: Nie, siedział na stole i dziwił się, dlaczego dokonuje na nim autopsji.


P: Czy ma Pani kwalifikacje, aby oddać próbę moczu?


P: Panie Doktorze, zanim rozpoczął Pan autopsję, zbadał Pan puls?
O: Nie.
P: Zmierzył Pan ciśnienie ?
O: Nie.
P: Sprawdził Pan oddech?
O: Nie.
P: A więc jest możliwe, że pacjent jeszcze żył, kiedy dokonywał Pan autopsji?
O: Nie.
P: Jak może być Pan tak pewny, Panie Doktorze?
O: Ponieważ jego mózg stał w słoju na moim stole.
P: Czy pomimo to, mogło być możliwe, że pacjent był jeszcze przy życiu?
O: Tak, było możliwe, że jeszcze żył i praktykował gdzieś jako adwokat.


Teleturniej "Familiada"
- Podaj rodzaj potwora.
- Kangur!


- Więcej niż jedno zwierze, to...?
- Owca.
- Źle. Pytanie przechodzi na druga rodzinę. Więcej niż jedno zwierze, to...?
- Lama?


- Co robią koty?
- Skakają


- Dokąd rodzice nie zabierają ze sobą dzieci?
- Do agencji towarzyskiej.


Pytanie: Jaka może byc bańka?
Odp. 1: Mydlana (braaaaawo)
Odp. 2: Bańka na mleko (braaaaawo)
Odp. 3: Bańka wstańka, taka zabawka.


- Miasto na F?
- yyyyyyy.... FLORYDA!


- Nazwa przylądka?
- Przyladek Zdrój.


- Rodzaj kiełbasy?
- Szynka!


- Wymień zwierzę w paski...
- Biedronka!


- Na czym można siedzieć? (Odpowiedzi na tablicy: na kanapie, na krześle) Głowa rodziny:
- na FORSIE


---------OooO---------

Teleturniej "Jeden z dziesięciu"
- Ile nóg ma salamandra ?
- Trzy
- To chyba kulawa...


- Znajduje się w spodniach i na świadectwie ?
- Pała
- ... ??? ... hmmm ... to też ale chodziło nam o pasek


- Proszę podać wzór na pole prostokąta...
- a kwadrat b kwadrat.
- O Boże powiedziałam wzór na obwód 
- Niestety Pani wzór na obwód również jest nieprawidłowy...


- Jaką część ciała odciął sobie Vincent van Gogh?
- yyy...yyy... włosy?!


- Głowni bohaterowie "Nocy i dni"
- Jan i Bogumił
- To byłoby takie nowoczesne małżeństwo...


- Jak się nazywa szpital wojskowy?
- Latryna. (miało być lazaret)


(Kategoria powiedzenia i przysłowia):
- Proszę dokończyć.
- Goły jak święty...?
- Mikołaj...


- Jak nazywa się mężczyzna którego żona wyjechała na wakacje? [odp słomiany wdowiec]
- Rogacz


- Postać z mitologii i znany klub piłkarski? Dla ułatwienia na literę A? Odpowiedź po zastanowieniu równo z bipem (notabene policjanta):
- AC Milan./chodziło o Ajax/


>AUTENTYCZNE OGŁOSZENIA PARAFIALNE:
>
> 1.Cala wspólnota dziękuje chórowi młodzieżowemu, który na okres
> wakacji zaprzestał swojej działalności.
>
> 2. Za tydzień Wielkanoc. Bardzo proszę wszystka panie składać jajka
> w przedsionku.
>
> 3. Pan Kowalski został wybrany na urząd kustosza naszego kościoła i
> zaakceptował ten wybór. Nie mogliśmy znaleźć nikogo lepszego.
>
> 4. W niedziele ksiądz rektor przewodniczył swej pożegnalnej mszy.
> Chór odśpiewał klaskajmy wszyscy w dłonie
>
> 5. Z tablicy ogłoszeń: Dzisiejszy temat: Czy wiesz jak jest w
> piekle?. Przyjdź i posłuchaj naszego organisty,
>
> 6. Po południu w północnym i południowym końcu kościoła odbędą się
> chrzty. Dzieci będą chrzczone z obu stron,
>
> 7. W czwartek o 16.00 Wspólne lody. Panie dające mleko prosimy
> przyjść wcześniej.
>
> 8. W środę spotkanie żeńskiego kręgu literackiego. Pani Kowalska
> zaśpiewa Połóż mnie do łóżeczka razem z wikarym,
>
> 9. W podziemiu panie zrzuciły wszelkiego rodzaju ubrania. Można je
> oglądać w każdy piątek po południu.
>
> 10, W niedziele nasza grupa teatralna zaprezentuje "Hamleta".
> Jesteśmy zaproszeni do udziału w tej tragedii.
>
> 11,Spotkanie grupy terapeutycznej pomagającej wzmocnić poczucie
> własnej wartości w środę wieczorem. Prosimy używać tylnych drzwi.
>
> 12, We wtorek cotygodniowa katecheza, tym razem na temat: "Jezus
> chodzi po wodzie". Temat katechezy w przyszłym tygodniu: "W
> poszukiwaniu
> Jezusa".
>
> 13, -W każdą środę spotykają się młode mamy. Na te panie, które
> pragną do nich dołączyć, czekamy w zakrystii w czwartki wieczorem

Bushman - 2006-11-08 18:03:56

Szkoła. Bal maskowy. Zabawa na całego. Dzieci poprzebierane. Wśród nich przechadza się wychowawczyni i próbuje odgadnąć kto za kogo się przebrał. Podchodzi do Małgosi i mówi:
- Oooo... Małgosiu widzę że przebrałaś się za królewnę.
- Tak proszę Pani
Idzie dalej. - O a Piotruś Ty pewnie jesteś Zorro?
- Zgadła Pani.
I tak sytuacja się powtarza aż przychodzi kolej na Jasia. Chłopak nie wiedział za co ma się przebrac to napchał do buzi pełno majonezu, pomalował twarz na czerwono i stoi na sali z nadętymi policzkami.
- Hmmm... - zastanawia się pani - No nie wiem Jasiu, za co Ty się mogłeś przebrać?
A Jasiu uderza dłońmi w policzki i mówi:
- Za pryszcza!


98-letni staruszek przychodzi do lekarza na badania kontrolne. Lekarz
pyta go o samopoczucie, na co staruszek odpowiada:
- Nigdy nie czułem się lepiej. Mam 18-letnią narzeczoną. Jest w ciąży i
wkrótce będziemy mieć syna.
Doktor myśli chwilę i mówi:
- Niech pan pozwoli, że opowiem panu pewną historię: Pewien myśliwy,
który nigdy nie zapominał o sezonie myśliwskim, wyszedł raz z domu w
takim pośpiechu, że zamiast strzelby wziął ze sobą parasol. Kiedy
znalazł się w lesie, z krzaków wyszedł ogromny niedźwiedź. Myśliwy
wyciągnął parasol, wycelował w niedźwiedzia i wypalił. I wie pan co
stało się potem?
- Nie - odpowiada staruszek.
- Niedźwiedź padł martwy jak kłoda.
- Niemożliwe! - wykrzyknął staruszek. - Ktoś inny musiał wystrzelić!
- I do tego punktu właśnie zmierzałem.

Christopher The Great - 2006-11-08 22:40:51

:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D::D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

Mlody - 2006-11-08 23:36:21

Mój klasyk:

Jakieś tam wybory miss, przed komisją stoi rząd kandydatek, jeden Juror mówi pokazując kolejno...
-Ty, ty, ty i... ty.
Po czym rękę podnosi jedna z kandydatek o włosach wiadomego koloru:
-I JESZCZE JA! I JESZCZE JA!
-No... i jeszcze ty. WY-PIER-DALAĆ!

Kret - 2006-11-09 09:34:05

Przychodzi baba do lekarza...
...i od razu włazi mu pod biurko. Lekarz na to:
- Długo pani nie pociągnie, bo ja o wpół do czwartej
idę do domu.

Szkoła. Bal maskowy. Zabawa na całego. Dzieci poprzebierane. Wśród nich przechadza się wychowawczyni i próbuje odgadnąć kto za kogo się przebrał. Podchodzi do Małgosi i mówi:
- Oooo... Małgosiu widzę że przebrałaś się za królewnę.
- Tak proszę Pani
Idzie dalej. - O a Piotruś Ty pewnie jesteś Zorro?
- Zgadła Pani.
I tak sytuacja się powtarza aż przychodzi kolej na Jasia. Chłopak nie wiedział za co ma się przebrac to napchał do buzi pełno majonezu, pomalował twarz na czerwono i stoi na sali z nadętymi policzkami.
- Hmmm... - zastanawia się pani - No nie wiem Jasiu, za co Ty się mogłeś przebrać?
A Jasiu uderza dłońmi w policzki i mówi:
- Za pryszcza!


Na stację benzynową podjeżdża samochód. Facet obsługujący pompę widzi na tylnym siedzeniu auta dwa pingwiny. Zaskoczony pyta kierowcę:
- Co robią tu te dwa pingwiny?
- Znalazłem je i nie wiem, co z nimi zrobić.
Pompowy bez namysłu odpowiada:
- Powinien je pan zawieźć do zoo.
- O, to doskonały pomysł, dziękuję!
I zadowolony kierowca odjechał. Następnego dnia znów pojawia się na stacji, a na tylnym siedzeniu jego auta siedzą te same pingwiny. Pracownik stacji mówi:
- Hej, myślałem, że zabrał je pan do zoo.
- Zabrałem, zabrałem! Spędziliśmy wspaniały dzień. Dzisiaj idziemy na plażę.


Nauczycielka mówi do Jasia:
- Jasiu, zetrzyj tablicę!
- A gdzie jest szmatka?
- Poszukaj w tamtej szafce.
Potem nauczycielka mówi do dzieci:
- Kochani, jaki napis dalibyście na moim grobie?
A Jasio krzyczy:
- Tu leży ta szmata!

szymon - 2006-11-09 10:47:53

George W. Bush i Tony Blair maja lunch w Białym Domu.
Jeden z ważnych gości podchodzi do nich i pyta o czym rozmawiają.
- Robimy plan Trzeciej Wojny Światowej
- O, to ciekawe, a jakie są plany? - pyta gość
- Zamierzamy zabić 14 milionów Muzułmanów i jednego dentystę. Gość
wygląda na zdezorientowanego:
- Jednego dentystę? Czemu chcecie zabić dentystę?
Blair klepie Busha po plecach mówiąc:
- A nie mówiłem? Nikt nie będzie pytał o Muzułmanów!!!


W pierwszej klasie szkoły podstawowej, podczas lekcji biologii, pani pyta dzieci:
- Jakie dźwięki wydaje krowa?
Małgosia podnosi rękę:
- Muuuu, proszę pani.- Bardzo dobrze Gosiu. A jaki odgłos wydają koty?
Grześ podnosi rękę:
- Miauuu, proszę pani.
- Bardzo dobrze, Grzesiu bardzo dobrze. A jaki dźwięk wydają psy?
Jasio podnosi rękę.
- No Jasiu powiedz - zachęca pani.
- Na ziemię skurwysynu, ręce na głowę i szeroko nogi.

PATENT NA STUDENCKIE ZYCIE:)

Bóg postanowił sprawdzić we wrześniu, co też porabiają studenci. Zesłał więc na ziemię anioła, ten posprawdzał i wraca z raportem:

• Studenci medyka się uczą, studenci uniwereka piją, studenci polibudy piją.

Następną kontrolę zrobił w listopadzie:

• Studenci medyka ryją, studenci uniwereka zaczynają się uczyć, studenci polibudy piją.

Styczeń:

• Studenci medyka kują, aż huczy, studenci uniwereka ryją, studenci polibudy piją.

Początek sesji. Anioł wraca z ziemi i mówi:

Panie Boże, studenci medyka ryją dzień i noc, studenci uniwerka ryją dzień i noc, studenci polibudy się modlą.

A Bóg na to:

• I ci właśnie zdadzą!

Warszawa, korek na Jerozolimskich, do jednego kierowcy odzywa się drugi
• Słuchaj, porwali prezydenta Kaczyńskiego, rządają 100 000 000 złotych, bo inaczej obleją go benzyną i podpalą, robimy właśnie zbiórkę...
• Tak? A po ile dają inni kierowcy?
• No tak po 2 - 3 litry...


Leci sobie samolot, a w nim ludzie różnych nacji.
Nagle cuś się psuje i samolot zaczyna spadać. Pilot ogłosił, że maszynę trzeba odcażyć, więc wyrzucono bagaż. Samolot wrócił na poprzedni kurs, lecz nie minął kwadrans a znowu coś nawaliło. Ludzie patrzą po sobie, kto dla ratowania współpasażerów poświęci się i wyskoczy.
(Konsternacja)
Nagle zrywa się Amerykanin i mówi, że skoro Batman, Superman i Spiderman to Amerykanie to on też może być hero, po czym wypił z barku całą Whisky, przeleciał wszystkie blondynki i z okrzykiem
"FOR UNITED STATES!!!" wyskoczył.
Wszystko wróciło do normy, ale zaraz wszystko się powtórzyło. Tym razem podniósł się Francuz i mówi, że skoro Amerykanin mógł to on też. Wypił wszystkie czerwone wina jakie były w barku, przeleciał wszystkie brunetki i z okrzykiem "VIVE LA FRANCE!!!"
- wyskoczył.
Po niedługim czasie sytuacja się powtarza, a wszyscy patrzą na Polaka. Polak rozejrzał się, pozwiedzał: "Czemu nie?", ruszył ramionami, wypił WSZYSTKO co było w barku oraz własne zapasy, przeleciał WSZYSTKO co się ruszało i z okrzykiem "NIECH ŻYJE MOZAMBIK!!!"...
...wyrzucił Murzyna.
:lol:

batman87 - 2006-11-09 17:38:32

Na lekcji polskiego w piatej klasie pan nauczyciel pyta sie uczniow , czy znaja znaczenie slowo,,rarytas".
• No dzieci, powiedzcie co dla was jest rarytasem?
• Banany, pomarancze• mowi Hania.
• Bulka z maslem i szynka• mowi Stas.
• Tyleczek szesnastoletniej dziewczyny• mowi Jas.
Pan nauczyciel wyrzucil go z klasy i kazal na drugi dzien przyjsc z ojcem. Na drugi dzien Jas przychodzi do szkoly i siada w ostatniej lawce.
• Jasiu, dlaczego przyszedles bez ojca i dlaczego siedzisz w ostatniej lawce?
• Bo tatus powiedzial, ze jak dla pana tyleczek szesnastoletniej dziewczyny nie jest rarytasem, to pan jest pedaeml i mam sie od pana trzymac z daleka




Po 25 latach jeżdżenia Harleyem pewien facet doszedł do wniosku, że zobaczył już kawał świata i uznał, że czas osiąść gdzieś na stałe. Kupił więc kawałek ziemi w Vermont, tak daleko od innych ludzi, jak to tylko możliwe. Z listonoszem widział się raz na tydzień, a po zakupy jeździł raz na miesiąc. Poza tym była tylko natura i on.
Po mniej więcej pół roku takiego życia słyszy stukanie do drzwi. Idzie, otwiera i widzi wielkiego, brodatego tubylca.
- Cześć - mówi tubylec. - Jestem Enoch, twój sąsiad, mieszkający jakieś cztery mile w tamtym kierunku. Za jakieś dwa dni, wieczorem, urządzam małe przyjęcie. Miałbyś ochotę przyjść?
- Jasne, po pół roku na tym odludziu chętnie się zabawię, będzie fajnie.
Enoch pożegnał się i już miał iść, ale odwraca się i mówi:
- Słuchaj, jesteś tu nowy, więc chyba powinienem cię ostrzec, że będziemy tam ostro pili.
- Nie ma problemu, 25 lat jeździłem Harleyem. Myślę, że dam sobie radę.
Enoch już ma odchodzić, ale jeszcze odwraca się i mówi:
- Powinienem cię też ostrzec, że nie było jeszcze imprezy bez bijatyki.
- Z dwudziestopięcioletnim doświadczeniem jako motocyklista myślę, że sobie poradzę.
Enoch odwraca się i już ma iść, ale przypomina sobie jeszcze coś i mówi:
- Muszę ci też powiedzieć, że te przyjęcia to istna orgia seksu. Widziałem już tam rzeczy, o których mi się nawet nie śniło.
- Po 25 latach jeżdżenia Harleyem i pół roku na tym odludziu jestem więcej niż gotów, zwłaszcza na to. Aha, Enoch, zanim zapomnę. Jak powinienem się ubrać na to przyjęcie?
- Ubierz się jak chcesz. I tak będziemy tylko my dwaj.



Złapał rybak złotą rybkę. Rybka mówi do niego: - Wypuść mnie a spełnię twoje trzy życzenia. Rybak pomyślał i mówi: - No dobra złota rybko. Po pierwsze chcę aby ta woda w tym wiadrze zamieniła się w wódkę ! Po drugie chcę aby ta cała woda w tym morzu zamieniła się w wódkę ! - Długo się zastanawiał co powiedzieć jako trzecie,aż w końcu mówi: - Ok - rybka, postaw jeszcze flaszkę i będziemy kwita !


troszkę grozy..

Grają sadysta z pedałem w karty i się umówili że który wygra, to z przegranym zrobi co zechce. Wygrał pedał. Sadysta mówi:
- To pewnie mnie przelecisz ?
- Pewnie tak - odpowiedział pedał i co powiedział to zrobił.
Ale grają dalej i następny raz wygrał sadysta. Wziął wkręcił pedałowi penisa w imadło i ostrzy brzytwę. Pedał ze strachem:
- Obetniesz mi ?
- Sam sobie obetniesz, jak tą budę podpalę !



Środek nocy. Pukanie do drzwi. Otwiera zaspany facet, patrzy... a na wycieraczce stoi taka maleńka śmierć. Facet patrzy i nie dowierza, a śmierć mówi:
- Nic się nie bój, ja po chomika...

Kret - 2006-11-09 23:37:25

Jak to czesto w szkole bywa dzieci nie radza sobie z matematyka. Rodzicom
jednego z nich brakowalo juz pomyslow co z nim zrobic. Nic nie pomagalo. Az
wreszcie pomysleli, ze zapisza go do szkoly przyklasztornej i internatem.
Jak pomysleli tak zrobili. Za kazdym razem, gdy syn odwiedzala ich zamykal
sie w pokoju i zakowal matme.
Po roku synek pokazuje cenzurke a tam 6. Rodzice w szoku, nie moga sie
nadziwic. Pytaja sie synka:
- To powiedz o sprawilo, ze tak bardzo matematyke polubiles? Czy to nowe
srodowisko, nowi koledzy?
- Nie. Odpowiada synek
- To moze zakonnice tak dobrze matematyki ucza?
- Tez nie, tato.
- To co zatem?
- No bo jak pierwszy raz wszedlem do kalsy i zobaczylem tego kolesia
przybitego do plusa to od razu wiedzialem, ze bede mial przejebane.

U lekarza:
- Panie doktorze, podejrzewam, ze jestem lesbijka - zwierza się
pacjent.
- Pan... lesbijka?! - dziwi się seksuolog. - A jak to się
objawia?
- Dookoła mnie tylu wspaniałych mężczyzn, a mnie nie wiadomo dlaczego ciągnie do kobiet.

ile trwa minuta?
zależy czy jesteś w kiblu
czy czekasz do kibla...

Mężczyzna na plaży zachodzi do stanowiska ratowników.
- Panowie ratownicy, nie macie przypadkiem zapałek?
- Proszę oto zapałki. Daj Pan papierosa, zapalimy.
- Proszę bardzo - mężczyzna częstuje ratowników papierosami. Zapalają, przez chwilę delektują się aromatem tytoniu.
- Jak leci, panowie? Jakie nastroje? - pyta.
- No, tak sobie. Pracujemy pomalutku...
- Lato w tym roku okropnie gorące, oddychać nie ma czym...
- Strasznie. Spaliliśmy się przy tej robocie od tego cholernego słońca, upały, upały... Koszmar!
- A płacą chociaż dobrze?
- Żartujesz Pan? Ledwo można związać koniec z końcem...
- Taa i te ceny złodziejskie...
...
...
...
- Taa. Ciężko. Ale chłopaki, przyszedłem do Was w konkretnej sprawie. Przykro mi, że i ja wam głowę zawracam, ale tam, gdzie ta zielona boja, teściowa mi się topi...

Nauczycielka pyta dzieci:
-Jakie warzywo sprawia, że oczy łzawią?
-Rzepa, proszę pani-wyrywa się Jaś
-Nie Jasiu, pewni miałeś na myśli cebulę?
-Nie proszę pani, pani nigdy nie oberwała po jajach rzepą.

Reforma szkolnictwa prowadzi także do zmian pewnych zasad w języku polskim. Obecnie znana deklinacja poszerzona została o dodatkowe trzy przypadki, czyli mamy teraz:
1. Mianownik - kto?, co?
2. Dopelniacz - kogo?, czego?
3. Celownik - komu?, czemu?
4. Biernik - kogo?, co?
5. Narzędnik - z kim?, z czym?
6. Miejscownik - o kim?, o czym?
7. Wołacz - o!
i nowo dodane:
8. Intymnik - kto z kim?
9. Wygryźnik - kto kogo i dlaczego?
10. Łapownik - kto komu i ile?

Kinia - 2006-11-10 00:03:13

hahaha dobre te ogloszenia parafialne :D sadysta z pedalem za mocne :P a jesli chdozi o porady studenckiet o no wiadomo juz czemu jestesmy na zipie ;D

Christopher The Great - 2006-11-10 01:09:45

batman87 napisał:

Na lekcji polskiego w piatej klasie pan nauczyciel pyta sie uczniow , czy znaja znaczenie slowo,,rarytas".
• No dzieci, powiedzcie co dla was jest rarytasem?
• Banany, pomarancze• mowi Hania.
• Bulka z maslem i szynka• mowi Stas.
• Tyleczek szesnastoletniej dziewczyny• mowi Jas.
Pan nauczyciel wyrzucil go z klasy i kazal na drugi dzien przyjsc z ojcem. Na drugi dzien Jas przychodzi do szkoly i siada w ostatniej lawce.
• Jasiu, dlaczego przyszedles bez ojca i dlaczego siedzisz w ostatniej lawce?
• Bo tatus powiedzial, ze jak dla pana tyleczek szesnastoletniej dziewczyny nie jest rarytasem, to pan jest pedaeml i mam sie od pana trzymac z daleka

:lol: :lol: :lol:

Kret - 2006-11-10 20:10:02

W kioskach ruchu jest pewien problem z kontaktem audio-wizulanym ze sprzedawca:
-Czy jest "Nie"?
-"Nie"?
-"Nie"
-nie
-nie?
-nie

Pewien młody student miał egzamin pisemny. Siedział sobie w ostatnim rzędzie, więc mógł spokojnie pisać.
- Pss...! Masz pierwsze? - usłyszał w pewnej chwili za plecami.
- Mam.
- To daj. - student przepisał zadanie i podał do tyłu.
Po kilku minutach.
- Pss...! Masz drugie?
- Mam.
- To daj. - student przepisał i podał.
Po kolejnych kilku minutach.
- Pss...! Masz trzecie?
- Mam.
- To daj.
Po chwili, student słyszy zza pleców cichy, stłumiony głos:
- Pss...! Zdał pan, proszę indeks...

Podczas zwiedzania wizytator szpitala psychiatrycznego zapytał dyrektora na jakiej podstawie decyduje czy ktoś powinien być leczony tutaj.
- Mamy taki test. Napełniamy wannę wodą, dajemy łyżkę, filiżankę i wiaderko pacjentowi i każemy mu opróżnić wannę.
- Ach tak, rozumiem. Zdrowy człowiek powinien oczywiście użyć wiaderka, bo jest większe niż filiżanka czy łyczeczka.
- Nie. Normalny człowiek wyciągnąłby korek. Chce Pan z pokój z widokiem czy bez?

Krzyhoo - 2006-11-13 21:02:10

Jarosław Kaczyński jedzie z wizytą do królowej Elżbiety II. W trakcie rozmowy królowa chwali się, że otacza się tylko inteligentnymi ludźmi. Kaczyński:
- Jak królowa to robi, że się otacza tylko inteligentnymi ludźmi?
Na to królowa:
- Robię mały test. Pokaże Ci na przykładzie.
Woła Blair'a i go pyta:
- Słuchaj Tony, mam do Ciebie pytanie. Twoja matka miała dziecko, nie jest to twój brat, ani twoja siostra, kto to jest?
- To jestem ja Tony Blair.
Kaczyński zachwycony testem królowej wraca do Polski i woła do siebie Zbigniewa Ziobro
- Słuchaj Zbyszek mam dla Ciebie zagadkę. Twoja matka miała dziecko, nie jest to twój brat, ani twoja siostra, kto to jest?
Ziobro zaczyna się zastanawiać, aż w końcu prosi premiera o czas do namysłu. Kaczyński się zgadza.
Ziobro zwołuje zjazd PiS. Wszyscy się naradzają, główkują, o kogo się pytał Kaczyński. W końcu ktoś wpadł na pomysł, żeby zapytać Korwina-Mikke, bo on jest taki mądry. Ziobro idzie do Korwina i zadaja mu zagadkę Kaczyńskiego:
- Słuchaj Korwin, twoja matka miała dziecko, nie jest to twój brat, ani twoja siostra, kto to jest?
- To jestem ja Janusz Korwin-Mikke.
Ziobro uradowany leci do Kaczyńskiego oznajmić mu, że rozwikłał zagadkę:
- Już wiem, już wiem. To Janusz Korwin-Mikke!
- Ty durniu, Tony Blair!

szymon - 2006-11-15 17:58:09

Mówi kumpel do kumpla:
- Słyszałeś !?!?
- Co?
- Kaczyński nie chce juz być prezydentem...
- ******lisz!
- Nie, słowo honoru. Pojutrze koronacja


(s - student/ka, e - egzaminator)
Przychodzi student na egzamin z fizyki.
e - co by pan zrobil jak bylo by panu goraco w autobusie?
s - otworzyl bym okno
e - to zmieni sie predkosc autobusu po otwarciu okna?
s - yyyy
Sytuacja powtorzyla sie z kilkoma studentami. Kolejnym studentem jest kobieta.
e - co by pani zrobila jak bylo by pani goraco w autobusie?
s - sciagnela bym bluzke
e - a jak dalej bylo by pani cieplo?
s - sciagnelabym spodniczke
itd. do puki sie calkiem nie rozebrala
e - a co by pani zrobila jak dalej bylo by pani goraco?
s - dupy dam, laske zrobie, ale okna za ch*ja nie otworze!!

- nastolatka do mamy i mówi:
- Mamo, czy to prawda, że dzieci rodząc się wychodzą z tego samego miejsca w które chłopcy wkładają ich członki?
Matka zadowolona, że nie musi poruszać tego tematu sama mówi:
- Tak córeczko, tak.
Na to blondynka:
- A czy przy porodzie nie powybija mi zębów?


Biuro Obsługi Klienta (BOK) w jednej z telefonii komórkowych w Polsce (fragmenty autentycznych rozmów):

Klient: Ile ja mogę w sumie, ogółem, rozmawiać w ramach bezpłatnych minut?
BOK: A w jakiej jest Pan taryfie?
Klient: Kielce taxi... ale co to ma do rzeczy?

Klient: Zaginęła mi komórka, chciałbym abyście ją zablokowali....
BOK: To musi Pan wysłać do nas fax, że Panu ukradli...
Klient: Ale ja nie ma faxu...
BOK: To bez różnicy jakim faxem nam Pan to wyśle...
Klient: Ale skąd ja wezmę ten fax...
BOK: Już panu mówiłam. To bez różnicy jakim faxem nam Pan to wyśle...

Klient: Czy to z Panią rozmawiałem przed chwilą?
BOK: Nie. Tu w infolini siedzi sporo osób...
Klient: A to w takim razie nie ma sensu, żebym Pani wszystko jeszcze raz tłumaczył.

Klient: Dzień dobry chciałbym zlokalizować gdzie teraz jest moja żona, bo dzwoniłem do niej i mówiła, że jest w Szczecinie, a miałem wrażenie, że pojechała jednak gdzie indziej, gdzieś w rejony Władysławowa.
BOK: Ale my nie jesteśmy w stanie zlokalizować pańskiej żony...
Klient: Pani ją bezczelnie kryje! Jak nie możecie jej zlokalizować jak ja do niej przed chwilą dzwoniłem i ją zlokalizowałem?

Klient: Dzień dobry chciałem się dowiedzieć ile kosztuje rozmowa do Zakopanego.
BOK: W szczycie 1,75.
Klient: Niee, nie, mnie chodzi o dolne miasto.

Klient: Dzień dobry chciałem się dowiedzieć ile kosztuje rozmowa w sieci.
BOK: 1 zł
Klient: Ciekawe, to się oszukujecie, mnie teraz wyświetliło 0:33 (Czas trwania rozmowy) (bez komentarza BOK-u)

Klient: Witam, ja dzwonię, bo właśnie jestem poza zasięgiem sieci, i chciałbym się dowiedzieć czy państwo mogą mnie połączyć. (bez komentarza BOK-u)

Klient: Dzień dobry. Przeczytałem właśnie w gazecie, że Państwo mogą mnie podsłuchiwać nawet jak mam wyłączony telefon. Czy to prawda?

Klient: To tyknęło i nie odpowiada !!!!!!!!! (po 15 minutach rozmowy doszedłem do tego, iż ten pan dostał smsa)

Klient: Proszę pani ja właśnie wróciłem do domu, nikogo tu u mnie nie było, a tu okazało się, że dzwoni mój kolega, że ja niby do niego dzwoniłem... a przecież telefon był w domu...
BOK: na pewno proszę pana nikogo w domu nie było? może dziecko?
Klient: nie, nie proszę pani, nawet myszki... czy to możliwe, żeby telefony same do siebie dzwoniły...?
BOK: fizycznie, nie proszę pana...
Klient: no to może metafizycznie...?
BOK: może... ale tego niestety nie jesteśmy w stanie sprawdzić, bardzo mi przykro...

Klient: Jak wyjadę na HAWAJE to ten telefon będzie działać?
BOK: tak
K: a ten z domu?
B: przepraszam czy pan chce zabrać tel. stacjonarny? K:
a który lepiej działa ? (ludzie pomocy!!)

Klient: panie mam problem ! Nie mogę wejść w moją sekretarkę

Klient: proszę moje saldo przelać na bank polski..." nr konta - podaje...
B: jakie saldo?
K: komórkowe proszę pana, komórkowe...

Klient: czy mogłaby mi pani rozciągnąć telefon na Niemcy...? (chyba chodziło o roaming...??)

Klientka: "proszę pani a jak się wysyła tego EMILA na komputer?"

Klient: "przepraszam ale ile naszczekałem do wczoraj?" (pyt. o bieżący rachunek??)

Klientka: "proszę pani, ja byłam wczoraj na grzybach i pies mi zablokował telefon i on teraz pisze, że trzeba PUK wpisać..." (kurczę, inteligentny ten pies, trzy razy PIN musiał błędnie wpisać...!)

Klient: "ja tu mam taki aparat na kartę, tego no ........., i on mi już nie działa... nawet dodzwonić się nie można"
Konsultantka: "a kiedy pan go ostatni raz zasilał kartę??"
Klient: "jakieś pół roku temu..."
Konsultantka: "a widzi pan, .......... to przynajmniej raz na trzy miesiące trzeba zasilać, żeby móc rozmawiać..."
Klient: "aaaa... telefonik chce papu?"
Konsultantka: "... tak... trzeba dokarmiać go co jakiś czas."

Klient: czemu nie mam tej jadaczki w poczcie na powitanie?

Klient: chciałbym uaktywnić krycie numeru...

Konsultantka: w tej taryfie będzie miał pan szczyt od siódmej do dwudziestej...
Klient: to chyba po viagrze!



0.1l - demo
0.25l - trial version
0.5l - personal edition
0.7l - professional edition
1.0l - network edition
1.75l - enterprise
3l - for small business
5l - corporate edition
wiadro - home edition
"klin" - Service pack
rosół - Recovery tool
zakąska - plugins
urwanie filmu - syntax error
wymiotowanie - lost pack's
denaturat - freeware
wino - university license
bimber - open source
0.5l - soft reset
0.7l - hard reset
kieliszek - master
zapojka - slave
korkociag - crack
monopolowy - file server
impreza - multiplayer
alkohol metylowy - scrensaver (black windows)
Urwanie filmu - Format C:
Izba wytrzeźwień - scan disk

Blondynka rozpoczela prace jako szkolny psycholog. Zaraz pierwszego dnia zauwazyla chlopca, ktory nie biegal po boisku razem z innymi chlopcami tylko stal samotnie. Podeszla wiec do niego i pyta:
- Dobrze sie czujesz?
- Dobrze.
- To dlaczego nie biegasz razem z innymi chlopcami?
- Bo jestem bramkarzem.

celina - 2006-11-15 18:07:09

nie no polewa na maxa!!! aż sama się popłakałam:) nie moge... sami zobaczcie!!! polecam
http://www.maxior.pl/?p=index&id=21078&8



Sami ocencie.

http://harrypotterparodia.patrz.pl/

a tego, a raczej jego to żaden z was nie pobije:)
http://0.7.litra.w.7.sekund.patrz.pl/

no ale to napewno powali was z nóg:)
http://video.google.com/videoplay?docid … lo&pl=true

no kurde cios w plecy:
http://www.maxior.pl/?p=index&id=13623&8

a ten many poprostu wymiata:)
 
http://www.maxior.pl/?p=index&id=8737&17

druzyna pierscienia 2
http://www.maxior.pl/?p=index&id=18117&8
fajne nie????!!!!!!

szymon - 2006-11-15 18:42:53

harry potter zaje***ty :D
a reszte juz widzalem:p

celina - 2006-11-15 18:51:56

ja jeszcze tam dodałam nowe! widziałeś je!!!???? zobacz!

szymon - 2006-11-16 11:08:31

no wiec celina ja juz dawno to wszysto widzialem, chociaz lekcja angielskiego zawsze mnie rozwala.dlatego duzy plus dla ciebie :D

Soli - 2006-11-16 12:13:58

Celina, do linkow jest oddzielny temat na forum :>

celina - 2006-11-16 19:23:14

ojejku!!!! tylko mnie za to nie zabij:)

szymoonek - 2006-11-18 21:53:40

celina napisał:

ojejku!!!! tylko mnie za to nie zabij:)

juz nie zyjesz czaisz....

axis - 2006-11-18 22:58:04

Para w łóżku, emocje sięgają zenitu, nagle rozlega się pukanie do
drzwi.
Kobieta:
- Rany boskie, to mąż!!
Facet niewiele myśląc wskakuje pod łóżko. Po długiej chwili w
absolutnej ciszy wychodzi, siada na brzegu łóżka i mówi:
- Wiesz, żono, chyba obydwoje mamy zszargane nerwy...

celina - 2006-11-20 08:58:46

szymoonek napisał:

celina napisał:

ojejku!!!! tylko mnie za to nie zabij:)

juz nie zyjesz czaisz....

ja czy admin:P

Soli - 2006-11-20 10:37:39

celina napisał:

szymoonek napisał:

celina napisał:

ojejku!!!! tylko mnie za to nie zabij:)

juz nie zyjesz czaisz....

ja czy admin:P

chyba nie ide jutro na cwiczenia ;p

Domino - 2006-11-20 11:04:42

leci dwóch pedałów w samolocie, nagle jednemu sie ruchać zachciało, więc mówi do kumpla
- dawaj szybki numerek, bo nie wytrzymam
- ale zobacz ile tu ludzi w kolo, wszyscy zaraz zaczną się gapić
- no okej to spytam się o ołówek i zobaczymy czy ktoś zareaguje
no więc krzyczy czy ma ktoś pożyczyć ołówek ale nikt sie nawet nie odwrócił to zaczeli sie jebać. Pół godziny później koleś z przodu zaczyna rzygać na podłoge. stuardesa podchodzi
- dlaczego pan nie poprosil o worek
- ta, jeszcze czego, koleś z tyłu prosił o ołówek to go teraz w dupe jebią :D

Soli - 2006-11-20 12:09:08

Ostatnia wieczerza. Wchodzi skupiony Jezus patrzy a tu impreza na całego drogie wino i luksusowe żarcie.
- Zaraz zaraz miało być skromnie... skąd wzięliście na to pieniądze ?
- Nie wiem, podobno Judasz coś sprzedał.

Nowy ksiądz byl spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafi, więc prosił koscielnego żeby mógł do swiętej wody dołożyć kilka kropelek wódki, aby się rozluźnic.I tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się tak dobrze (a nawet lepiej) jak na pierwszej mszy, ale gdy wrócił do pokoju znalazł list
DROGI BRACIE
-Następnym razem dolóż kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki
-Na początku mówi się "Niech bedzie pochwalony", a nie "kurwa mac"
-Po drugie, Jezusa ukrzyżowali Żydzi, a nie Indianie,
-Po trzecie Kain nie ciągnal kabla, tylko zabił Abla,
-Po czwarte po zakończeniu kazania schodzi sie z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy.
-A na koniec mówi sie Bóg zapłać a nie Ciao
-Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie to "duze t"
-Nie wolno na Judasz mówic "ten skurwysyn"
-Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara
-Jest 10 przekazań a nie 12
-Jest 12 apostołów a nie 10
-Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu
-Inicjatywa aby ludze klaskali była imponujaca ale tańczyć makarene i robić "pociąg" to przesada
-Opłatki są dla wiernych a nie na deser do wina
-Pamiętaj że msza trwa godzinę, a nie dwie polówki po 45 minut
-Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą a nie kurwą
-Jezusa ukrzyżowli, a nie zajebali
-Ten obok w "czerwonej sukni" to nie byl transwestyta, to byłem ja,
Biskup.
-I w końcu Jezus byl pasterzem a nie pierdolonym domokrążcą!

celina - 2006-11-20 18:23:34

dobre:) brechtam z tego:)...

szymon - 2006-11-21 22:33:22

Podczas podróży pasażerowie urozmaicają sobie czas opowiadaniem kawałów.
- Teraz opowiem państwu dowcip o policjantach - mówi jeden z nich.
- Uprzedzam panów, że ja właśnie jestem policjantem - mówi drugi.
- A, to nie szkodzi. Powtórzę dwa razy.

Idzie dwóch policjantów. Nagle jeden znalazł lusterko, patrzy i mówi:
- O! moje zdjęcie!
Drugi bierze i mówi:
- No coś ty, to moje zdjęcie!
Pokłócili się i poszli na komisariat. Tam zwrócili się do komendanta, który postanowił autorytatywnie rozstrzygnąć spór. Spogląda i mówi:
- No co wy, chłopcy, swego komendanta nie poznajecie? A w ogóle, to po cholerę wam moje zdjęcie, co?
I zabrał lusterko do kieszeni. W domu córka znalazła w kieszeni ojca lusterko, i woła do matki:
- Mamoooo! Widziałaś, tato nosi w kieszeni zdjęcie jakiejś laski!
Matka przybiegła, patrzy i mówi do córki:
- Coś ty, to jakaś stara rura!


Policjant pyta staruszkę:
- Wiek?
- 86 lat.
- Czy mogłaby pani opowiedzieć swoimi słowami, co tu się właściwie wydarzyło?
- Siedziałam na ławce na tarasie przed domem, podziwiając ciepły wiosenny wieczór, kiedy przyszedł ten młodzieniec i usiadł obok mnie.
- Znała go pani?
- Nie, ale był przyjaznie nastawiony.
- Co stało się po tym, jak usiadł obok pani?
- Zaczał pocierać moje udo.
- Czy powstrzymała go pani?
- Nie.
- Dlaczego?
- Bo odczuwałam przyjemność. Nikt nie robił tego od czasu, kiedy mój mąż odszedł z tego świata 30 lat temu.
- Co stało się potem?
- Zaczał pieścić moje piersi.
- Czy próbowała go pani powstrzymać?
- Nie.
- Dlaczego?
- Mój Boże, dlaczego??? Było mi tak dobrze, czułam, że naprawdę żyję. Od lat tak się nie czułam!
- Co stało się później?
- Cóż, rozpalił mnie do czerwoności, więc rozłożyłam nogi i zawołałam: "Bierz mnie, chłopcze, bierz mnie!"
- I co? Zrobił to?
- Nie, do diabła! Zawołał "Prima Aprilis!" I wtedy zastrzeliłam sukinsyna!


Nie wiem, czy robicie też zakupy w marketach, ale te informacje mogą się przydać. Chcę was ostrzec przed tym, co mi się przydarzyło. Padłem ofiarą przebiegłych oszustek. Zdarzyło mi się to w TESCO, ale mogło i gdzie indziej i komuś innemu. Oszustki działają następująco: Dwie ładne dziewczyny koło 20 przychodzą do waszego samochodu, kiedy ładujecie zakupy do bagażnika. Zaczynają myć szyby a piersi im dosłownie wyskakują z bluzek. Kto by nie popatrzył? Jak im podziękujecie i zaproponujecie pieniądze za wykonaną pracę, odmówią i poproszą, by ich lepiej podrzucić do następnego TESCO. Jeżeli się zgodzicie, obie usiądą na tylnym siedzeniu i w trakcie jazdy się zaczną nawzajem pieścić. Następnie jedna z nich przechodzi na przednie siedzenie i zabierze się do robienia laski. W tym czasie druga kradnie wasz portfel.
• Mój portfel został właśnie tak skradziony w zeszły piątek, sobotę, dwa razy w poniedziałek i wczoraj też !

Żona pyta męża:
• Jesz tę zupę? Bo jak nie, to dodam śmietany i dam psu.

anie doktorze, mam problem. Członek mi nie staje.
Doktor ujął członka w dłoń i po chwili członek się naprężył.
• Przecież staje!
• No tak, ale nie mam wytrysku!
Doktor poruszał trochę ręką i wytrysk nastapił.
• No i czego Pan jeszcze chce?
• Buzi.

Domino - 2006-11-22 00:21:55

Koleś siedzi w aucie, nagle patrzy a tam zajebista szmula pomyka po ulicy, cud miod, poprostu ideal.Postawil, wiec sobie za punkt honoru zeby ja poderwac, wysiada z samochodu i zaczyna za nia isc. Dziewczyna weszla do toalety to gosciu stwierdzil ze poczeka na nia na zewnatrz. I czeka, 5....10...15minut wkoncu sie wkurwil, podchodzi do drzwi, juz chce lapac za klamke a tu nagle wychodzi ona i mowi
- dzien dobry, co pan chcial
a kolo taki zmieszany
- sralas?

Orzech_u - 2006-11-22 01:27:51

Ta przestroga z Tesco... chyba kupie kilka portfeli XD

szymon - 2006-11-22 22:39:56

W jaki sposób blondynka zaczyna pracę z komputerem?
Robi dwa szybkie szpagaty, gdyż w instrukcji obsługi napisano, że należy dwa razy kliknąć myszką...

Czym różni się blondynka od lodówki?
• Do lodówki można jeszcze wsadzić jajka. :lol:

• Dlaczego blondynki czują zakłopotanie w damskiej ubikacji?
• Bo muszą same zdejmować własne majtki.

       Dwóch facetów gra w golfa, chcą szybko rozegrać partię, ale przed nimi grają dwie początkujące kobiety, którym bardzo wolno idzie gra. Jeden mówi do drugiego:
• Idź do nich i zapytaj się, czy możemy je wyprzedzić?
Drugi idzie, dochodzi do połowy, zatrzymuje się i szybko wraca. Pierwszy pyta:
• Co się stało?
• Słuchaj, ty musisz iść, bo jedna z nich to moja żona, a druga to moja kochanka! Nie mogę się z nimi równocześnie zobaczyć!
• Ok, rozumiem, jasne.
Pierwszy podszedł do połowy, zatrzymał się i też wraca. Drugi pyta go:
• No, co jest?
• Jaki ten świat mały!

Prezydent Kaczyński wizytuje pierwszą klasę szkoły podstawowej. Przywitał się, przedstawił i przeszedł po klasie głaszcząc głowki dzieci.
• Drogie dzieci - zagaił prezydent - powiedzcie mi, co oznacza dla was słowo "tragedia"?
Prymusek Tomek wyrwał się pierwszy i sepleni:
• To znacy, ze jak mojego kolege psejedzie auto to jest tragedia, pse pana!
• Nie nie... chłopczyku, to tylko zwykły wypadek. Kto jeszcze coś powie?
Wstała Małgosia i mówi:
• Tragedia to będzie wtedy jak autobus wypełniony dziećmi spadnie ze skały!
• No niby tak, ale niezupełnie, bo wtedy to będzie tylko wielka strata dla narodu, ale jeszcze nie tragedia. No proszę mówcie dalej, dzieci!
W klasie zapadła przedłużająca się cisza, wreszcie podnosi się Jasio i wygłasza:
• Ja myślę... że tragedia to będzie wtedy, kiedy ktoś podłoży bombę pod auto prezydenta
• Ooo właśnie! Brawo chłopczyku! A dlaczego uważasz, że to będzie tragedia?
• Bo nie ma innego wyjścia, na pewno nie będzie to ani wypadek ani wielka strata dla narodu...

Dwaj kumple spotykają się w barze:
• Stary, na parkingu stoi mój samochód a w środku nimfomanka tak napalona, że już nie mam sił z nią baraszkować. Światło w moim samochodzie nie działa, więc idź tam, ona nawet nie pozna, że to kto inny, a ty sobie poużywasz.
Kolega posłuchał jego rady, poszedł do samochodu i rzeczywiście • po paru minutach baraszkował w najlepsze z tajemniczą nimfomanką na tylnym siedzeniu samochodu. Nagle rozległo się energiczne pukanie w szybę. Policjant świecąc latarką do środka wozu upomniał kochanków:
• Czy wiedzą państwu, że nie wolno tego robić w miejscu publicznym?!
• Panie władzo, ale to moja żona • odpowiedział facet.
• Ach, to co innego. Przepraszam, nie wiedziałem - odrzekł policjant.
• Prawdę mówiąc ja też nie, dopóki pan nie zaświecił.

Wraca dresiarz z Paryża i opowiada swojej żonie, co tam widział.
• Wiesz Zocha, idę ku**a, patrzę ku**a, a tu wielki plac ku**a! Patrzę na lewo ku**a... ochujeć można ku**a! Patrzę przed siebie ku**a... O żesz ku**a mać! Patrzę na prawo ku**a... O ja cię pierdole...
Zocha zaczyna płakać. Dresiarz pyta:
• Zocha, co Ci się, ku**a, stało?
• Boże, jak tam musi być pięknie...!

        Nauczycielka pierwszej klasy, miała kłopoty z jednym z uczniów.
• Jasiu, o co ci chodzi?
• Jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie a ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być w trzeciej klasie!
Nauczycielka zabrała Jasia do gabinetu dyrektora, wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację. Dyrektor postanowił zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na pytania to będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej żadnych kłopotów. Nauczycielka się zgodziła. Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na przeprowadzenie testu.
Dyrektor pyta:
• Ile jest 3 x 3?
• 9.
• Ile jest 6 x 6?
• 36.
I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor.
• Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy.
Nauczycielka spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań? Zarówno dyrektor jak i Jasiu zgodzili się.
• Co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa?
• Nogi.
• Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam ?
• Kieszenie.
• Co zaczyna się na "K" kończy na "S", jest owłosione, zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn?
• Kokos
• Co wchodzi twarde i różowe a wychodzi miękkie i klejące?
Oczy dyrektora otworzyły się naprawdę szeroko ale zanim zdążył powstrzymać odpowiedź Jasia, Jasiu powiedział.
• Guma do żucia.
• Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech nogach?
Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy ale zanim zdążył się odezwać... Jasiu:
• Podaje dłoń.
• Teraz zadam kilka pyta z serii "Kim jestem?".
• OK - powiedział Jasiu
• Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż tobie.
• Namiot
• Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Dróżba zawsze ma mnie pierwszą.
Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty.
• Obrączka ślubna
• Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze.
• Nos
• Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem.
• Strzała
Dyrektor odetchnął z ulgą i mówi:
• Wyślijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na ostatnie dziesięć pytan źle odpowiedziałem!

       Najnowocześniejszy Bank świata, super sejf. Właściciele postanowili przetestować zabezpieczenia. W tym celu zaprosili najlepszych złodziei świata z Francji, Stanów, Niemiec i dwóch Polaków • znanych z tego, że ukradli księżyc. Dla każdej ekipy postanowili zgasić światło przed sejfem na pół minuty i jeśli po zapaleniu światła sejf będzie otwarty, ekipa może zabrać jego zawartość. Pierwsi próbują Francuzi , światło się zapala - nie udało się.
Drudzy Amerykanie, światło się zapala - nawet sprzętu nie zdążyli wyjąć.
Trzeci ruszają Niemcy. Światło się zapala - nic, nie udało się.
Kolej na Polaków - światło gaśnie, mija pół minuty, właściciele próbują
zapalić światło - nic, próbują po raz kolejny - nic!
Z mroku słychać tylko cichy szept:
• Kurwa... Jarek, mamy tyle kasy na chuj ci jeszcze ta żarówka...?

        Przychodzi syn dresiarza do domu. Ojciec do niego:
• Yoł, mały jak tam w budzie?
• Wiesz ojciec, Dostałem dzisiaj 5 jedynek.
• O, to Jasiu, będzie wpierdol!
• Wiem, mam już adresy!


Najbardziej miażdżące odpowiedzi z teleturniejów:
>
>
>(Najsłabsze Ogniwo)
>Pytanie: Co jest zrobione z wełny?
>Odp. Owca.
>
>(Najsłabsze Ogniwo)
>Pytanie: Jaką wspólną nazwę noszą popularny batonik i rzymski bóg
>wojny?
>Odpowiedź: Snickers
>
>(N.O)
>Pyt: Jaką literę przypominają krzywe nogi?
>Odp: L
>
>(N.O)
>P: Kogo pokonali Grecy w finale Euro 2004?
>o: Nikogo. Wygrali.
>
>
>P: Ile par oczu ma mucha?
>O: sto milionów
>
>P: Rodzaj potwora?
>O: Kangur.
>
>(Familiada)
>P: Potrawa z warzyw?
>O: Kalafior.
>
>P: Wymień soczysty owoc?
>O: Banan.
>
>(1z10)
>P: Z czym można puścić zrujnowanego bankiera?
>O: z dymem.
>
>P: Z którego miejsca na Ziemi wszędzie jest na północ?
>O: Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu.
>
>(N.O)
>P: Kupa lub beczka?
>O: (chwila ciszy...) - beczka!
>P: nie, smiechu.
>
>P: Jakim gazem były napełniane sterowce?
>O: gazem musztardowym.
>
>
>(N.O)
>P: Jakim językiem posługuje się większość mieszkańców czeskiej pragi?
>O: Nie mam pojęcia.
>
>(N.O)
>P: Po jakiej orbicie krąży Księżyc wokół Ziemi?
>O: Księżyc nie krąży wokół Ziemi.
>
>P: Jak nazywa się najstarsze drzewo w Polsce?
>O: Baobab.
>P: Ja się nie pytam jakie zwierzątko ma pan w domu. Podpowiem, że to
>jest>dąb, proszę powiedzieć jak ma na imię.
>O: Zenon.
>
>(1z10)
>P: Kto gra rolę Podstoliny w Zemście?
>O: Janusz Gajos.
>
>(1z10)
>P: Jaka trwa teraz era geologiczna?
>O: Atomowa.
>
>(N.O.)
>P: Jaka jest wspólna nazwa dla pocisku do kuszy i taniego wina?
>O: Jabol.
>
>(N.O.)
>P: Kraj w Ameryce Południowej, który jest synonimem chaosu.
>O: Harmider.
>
>(N.O.)
>P: Nazwa stworzenia, które może mieszkać w nosie.
>O: Gil.
>P: Widzę, że znasz się na tej dziedzinie, może wymienisz inne zwierzę
>które mozna mieć w nosie?
>O: (pewny siebie) - Koza!
>P: Jesteś prawdziwym specjalistą w tym temacie.
>( chodziło oczywiście o muchy w nosie)
>
>P: Zwierzę na literę "M"?
>O: Miś!
>
>P: Zielony barwnik obecny w roślinach?
>O: Mech.
>
>(F)
>P: Coś kwaśnego?
>O: Kwas solny.
>
>(1z10)
>P: Ile skrzydeł mają pszczoły?
>O: Pszczoły nie mają skrzydeł.
>
>(1z10)
>P: Nazwa miasta w Polsce, ryba, narzędzie stolarskie. Jaką wspólną
>nazwę mają te trzy rzeczy?
>O: STRUG!
>
>(1z10)
>P: Kto spotkał 7 krasnoludków - królewna śnieżka, czy śpiąca królewna?
>O: Sierotka Marysia.
>
>P: Największy polski gryzoń?
>O: Żubr.
>
>(1z10)
>P: Z ilu pieśni składa się biblijna księga Psalmów?
>O: Z pieśni nad pieśniami.
>
>(F)
>P: Czym się bawią dzieci w piaskownicy?
>O: Przewracają się.
>
>(1z10)
>P: Jak się nazywa zwierzę żyjące na ziemi, które osiąga 30 metrów
>długości?
>O: Żyrafa.
>
>(1z10)
>P: W spodniach albo na świadectwie?
>O: Pała
>
>(Va Bank)
>P: Mówimy tak, gdy ktoś nie orientuje się, nie zna się w danym temacie.
>O: Co to znaczy pieprzyć androny!
>
>(VB)
>P: Szkielet jakiego zwierzęcia często spotykamy w łazience?
>O: Czym jest PIES.
>(chodziło o gąbkę)
>
>(1z10)
>P: Czy diplodok żyje obecnie?
>O: Tak.
>
>(1z10)
>P: Główni bohaterowie "Nocy i dni"
>o: Jan i Bogumił.
>P: To byłoby takie nowoczesne małżeństwo.
>
>P:Jaką nazwę nosi najsławniejszy polski żaglowiec?
>O: Kusznierewicz.
>
>(F)
>P: Co robią koty?
>O: Skakają.

axis - 2007-01-21 20:54:56

tytuł zdjęcia: zgadnij kto to :D

http://members.lycos.co.uk/bzyro/zgadnij_kto_to.jpg

gaga - 2007-02-07 19:32:20

i tu troche betonow


W parku na ławce siedzi Jasio, a obok niego siedzi kobieta w ciąży. W pewnym momencie Jasio nie wytrzymuje i pyta kobietę:
- Co tam pani ma?
- Dzidziusia.
- A kocha je pani?
- Oczywiście.
- To dlaczego je pani zjadła?


Jasio wszedł do ciemni fotograficznej i zaczyna wrzeszczeć.
- Czemu tak krzyczysz? - pyta mama.
- Wywołuję zdjęcia!

- Kogo będą chować? - pyta jakiś przechodzień, widząc kondukt pogrzebowy, na czele którego idzie mężczyzna z wilczurem, a za nim kilkudziesięciu mężczyzn.
- Teściową tego z psem...
- A na co zmarła?
- Zagryzł ją ten wilczur...
- Tak? Chętnie bym sobie pożyczył tego psa...
- To ustaw się pan na końcu kolejki!


Ojciec chciał oglądać mecz w TV, ale mu małe dziecko za bardzo przeszkadzało, więc zaprowadził je do jego pokoju, włączył adapter (taki jeszcze na czarne płyty), założył mu słuchawki na uszy i "puścił" bajkę.
Po jakimś czasie słyszy dziwne odgłosy dobiegające z pokoju malca:
"BUM BUM BUM ..."
Ale że mu się ruszyć nie chciało, więc oglądał mecz dalej.
Po jakimś czasie znowu słyszy coraz głośniejsze:
"BUM BUM BUM ...."
Więc postanowił jednak sprawdzić co się tam wyprawia.
Otwiera drzwi i widzi malucha ze słuchawkami na uszach, walącego głową w ściane i powtarzającego ciągle :
- Chcę! Chcę! Chcę! Chcę! Chcę! Chcę! ......
Ojciec zdejmuje mu sluchawki, zakłada je na uszy a tam:
Chcesz? Opowiem ci bajeczkę...
Chcesz? Opowiem ci bajeczkę...
Chcesz? Opowiem ci bajeczkę...


Przychodzi Baca do ubikacji. Czeka, czeka, wszystkie kabiny zamknięte.
Zniecierpliwiony, zapytuje:
- Je tam kto?
W odpowiedzi dochodzi go zduszony głos:
- Tu się ni je, tu się sro!


Przychodzi baba do lekarza z mózgiem w rękach.
-Co pani dolega?
-To się w głowie nie mieści.

Soli - 2007-02-08 11:31:33

Dlaczego w rumuni wyginely labedzie?

Bo rumuni szybciej doplywali do chleba ;DDD

gaga - 2007-02-08 13:13:26

Uciekają partyzanci, gonią ich Niemcy. Wpadli do obory, patrzą skóra leży na słomie, no to bach, Franek poszedł w przód, Józek w tył i udają krowę. Niemcy wpadli do obory, zobaczyli wychudzone zwierzę, a że to gospodarny naród, to postanowili coś z tym zrobić. Franek (ten z przodu) z przerażeniem szepce do Józka:
- Jezus Maria, oni kubeł siana niosą, co robić?
- Jedz Franiu jedz, bo się wyda!
Wściekły Franiu zeżarł co mu dali i widzi, że idą z dokładką!
- Jezus Maria, oni drugi kubeł siana niosą, co robić?
- Jedz Franiu jedz, bo się wyda!
Zeżarł, a za chwilę:
- Rany Boskie oni z wiadrem wody idą!!!, co robić?
- Pij Franiu pij, bo i wyda!!!
Wpił, i jak głupi rechocze. Pyta się Józek:
- Ty Franek z czego tak rechoczesz?
- Trzymaj się mocno Józiu!!! Oni byka prowadzą!!!....


Przychodzi koleś do sklepu z zabawkami i mówi do sprzedawczyni:
Dzień Dobry, chciałbym żeby Pani poleciła mi jakieś wypasione puzzle, ale żeby było trudne, bo strasznie dobry jestem w te klocki.
Sprzedawczyni przyniosła mu 1.000 elementów - obraz przedstawia dupę zebry
- same czarne i białe elementy.
Koleś na to patrzy i mówi:
A czy można cos trudniejszego, bo nie chwaląc się takie klocki to układam jak się spieszę na tramwaj.
Klientka popatrzyła na niego i przyniosła mu zestaw wymiatacza puzzli:10.000 elementów, obraz przedstawia zamglona drogę podczas śnieżycy - wszystkie szare.
Koleś patrzy i mówi:
Chyba se Pani jaja robi ze mnie. Takie klocuszki to moje dzieci pykają na śniadanie.
Babka już złapała ciśnienie i poszła na zaplecze szukać czegoś trudniejszego. Nie ma jej, nie ma, w końcu przychodzi i dzwiga jakieś ogromne pudlo.
Zawartość: 50.000 puzzli, 25 m2, obraz przedstawia zaćmienie słońca w jaskini - hardcore dla zwykłego wymiatacza puzzli.
Ale koleś na to patrzy i mówi:
No nie... Serio Pani myśli, że taki słaby jestem?!
Ona wpadła w szał i krzyczy do kolesia:
PANIE! WYP***** PAN ZE SKLEPU, PRZEJDŹ PAN PRZEZ JEZDNIE, WEJDŹ PAN DO
SKLEPU NA PRZECIWKO, TAM POPROŚ PAN
KILOGRAM BUŁKI TARTEJ I SE PAN KU*** ROGALA ULOZ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

edytka dodala jeszcze jeden :P

LightinG-TT - 2007-02-17 23:25:24

cyber sex

bloodninja Kotku, miałem ciężką noc, bądź dla mnie miła, oki?
BritneySpears14 oki.
bloodninja wyskakuj z majtek.
BritneySpears14 wyskakuję z majtek, tylko dla ciebie, bloodninja.
bloodninja Oki, spoks. Zakładam mój płaszcz i kapelusz czarodzieja.
BritneySpears14 ooo, lubię przebieranki
bloodninja ja też dziecino.
BritneySpears14 Całuję cię delikatnie w klatę.
bloodninja Rzucam czar Erotyzm 3 poziomu. Zamieniasz się w piękną kobietę.
BritneySpears14 Hej...
bloodninja Medytuję żeby odzyskać manę i rzucam ośmiopoziomowego Kurczaka Nieskończoności.
BritneySpears14 Zabawne, ciągle nic nie widzę.
bloodninja Zużywam rezerwy many żeby rzucić Potężne Bezgraniczne Pieprzenie
BritneySpears14 To najgorszy cybersex jaki widziałam. To idiotyczne.
bloodninja Nie wk*rwiaj mnie suko, jestem największym czarodziejem na swiecie.
bloodninja Kradnę ci duszę i rzucam 1.000.000 poziomowe Błyskawice. Twoje ciało eksploduje na krwawą mgłę, bo jesteś tylko drugopoziomowym druidem
BritneySpears14 Nie zagaduj do mnie więcej p*jebie.
bloodninja Roboty próbują przewiercić mi mózg, ale moja tarcza błyskawic zamienia je w płonące stosy złomu.
bloodninja Król Artur gratuluje mi zniszczenia złowrogiej armii Dr Robotnika z Socjalistycznej Rzeczpospolitej Robociej. Zimna wojna jest skończona. Reagan kradnie moje zasługi i udaje że to on.
bloodninja Jesteś kotku? Chyba mi stanął.
bloodninja Kotku?

gaga - 2007-03-03 03:29:14

cos dla fanow ibisza :)

Otwiera ksiądz kopertę, a tam -100%...  :P




---------------------------------------------------
- Ej , laska! Ruchasz się? Eee..., sorki..., wygłupiłem się..., Boże co za nietakt. Jak masz na imię?
- Grażyna
- Ej , Grażyna, ruchasz się?

Dziadkowi zachciało się amorów i mówi do babki:
- Chodź babka do łóżka pokochamy się.
Babka na to, że nie ma ochoty.
Dziadek zaczął głowić się, jak tu babkę zaciągnąć do łóżka i wymyślił:
- Chodź babka do łóżka, to dam ci stówę.
Babka myśli stówa piechotą nie chodzi, zgodziła się, poszła do łóżka, pokochali się, dziadek dał stówę.
Wtenczas babka zapala światło i mówi:
- Te dziadek ale to jest stara stówa jeszcze z Waryńskim.
A dziadek na to:
- Stara dupa - stara stówa!


Po długiej upojnej nocy on zauważył na jej stoliku przy nocnej lampie zdjęcie faceta. Zaczął się niepokoić.
- Czy to jest twój mąż? - nerwowo zapytał.
- Nie głuptasie - odpowiedziała przytulając się do niego.
- Czy to twój chłopak? - kontynuował.
- Nie, coś ty - odpowiedziała.
- Czy to twój ojciec lub brat? - pytał.
- Nie, nie, nie - odpowiedziała delikatnie gryząc go w ucho.
- A więc kto to jest? - nalegał.
- To ja przed operacją.

Przychodzi blondynka - nastolatka do mamy i mówi:
- Mamo, czy to prawda, że dzieci rodząc się wychodzą z tego samego miejsca w które chłopcy wkładają ich członki?
Matka zadowolona, że nie musi poruszać tego tematu sama mówi:
- Tak córeczko, tak.
Na to blondynka:
- A czy przy porodzie nie powybija mi zębów?


Rozmawiają dwaj żołnierze:
- Chodź porobimy sobie jaja z generała.
- Spier***aj!
- Oj chodź, bedzie fajnie.
- NIE!!!
- No dawaj. Zobaczysz jak będzie fajnie!
- Spier***aj, ostatnio namówiłeś mnie na robienie sobie jaj z dziekana...


Pijani studenci podchodzą do taksówkarza:
- Panie kochany, zawieziesz nas pan do akademika za dychę?
- Coście, zwariowali? Nie opłaca się!
- A za trzy, cztery?
- Dobra, wsiadajcie.
Podjeżdżają pod akademik.
- Jesteśmy na miejscu - mówi taksówkarz.
Jeden ze studentów odwraca się do kolegów i mówi:
- No to chłopaki trzy, czteeery...
- Dzięęęękuuuuujeeeemyyy!



betony :
Dlaczego kobieta ma w domu tak dużo do roboty?
Śpi w nocy to i się jej zbiera.


Dwóch Arabów miało w USA sprawy do załatwienia. Udało im się załatwić je za jednym zamachem.

batman87 - 2007-03-03 21:59:09

Przez pustynię idą: Polak, Niemiec i Rusek. Są bardzo zmęczeni. Nagle widzą wielbłąda dwugarbnego. Polak siadł na pierwszy garb, Niemiec na drugi.
- A ja gdzie? - pyta Rusek.
Niemiec podnosi ogon wielbłąda i mówi:
- A ty Sasza do kabiny!

7 dni raportu WSI

Każdy kolejny dzień przynosi nam nowe fakty o raporcie z likwidacji WSI. Dla niezorientowanych ujawniamy w skrócie, co o kulisach jego powstawania mówił codziennie prezydent Kaczyński.

Dzień pierwszy
Lech Kaczyński: - Oto raport w takiej postaci, w jakiej przekazał na moje ręce Antoni Macierewicz.

Dzień drugi
Lech Kaczyński: - No, dobra, rzeczywiście poprawiłem kilka przecinków i błędów ortograficznych, tak dla porządku. Ale to wszystko.

Dzień trzeci
Lech Kaczyński: - Owszem, naniosłem kilka swoich poprawek stylistycznych, bo Antek napisał tak nieporadnie kilka zdań, ale nie ma mowy o zmianie jakichś nazwisk.

Dzień czwarty
Lech Kaczyński: - Ojej, no Antek w paru miejscach zrobił literówki w pisowni nazwisk, to poprawiłem.

Dzień piąty
Lech Kaczyński: - Zniknęły jakieś nazwiska? Niemożliwie, może jak zmieniałem kolejność, żeby było alfabetycznie, to przez przypadek o kilku zapomniałem.

Dzień szósty
Lech Kaczyński: - Mam pewną wiedzę, wiec dopisałem kilka osób, o których wiedziałem, że były agentami. Ale to przecież niewiele znaczący aneks zawierajacy kilka, najwyżej siedemdziesiąt nazwisk.

Dzień siódmy
Lech Kaczyński: - No tak naprawdę, to sam napisałem raport już wcześniej, pokazałem go Antkowi, który po porównaniu ze swoim uznał, że mój jest fajniejszy. Dlatego opublikowaliśmy moją wersję. Ale to Antek zdecydował, więc wszystko jest OK.



Egzamin na prawo jazdy. Egzaminator zadaje kursantowi pytanie:
- Proszę spojrzeć na planszę. Skrzyżowanie równorzędne. Tu jest pan w samochodzie osobowym, tutaj tramwaj, a tu karetka na sygnale. Kto przejedzie pierwszy?
- Motocyklista.
- Panie, co pan wygadujesz? - denerwuje się egzaminator. - Przecież mówię: jest pan, tramwaj i karetka. Skąd wziął się motocyklista?
- A ch... ich wie, skąd oni się biorą!


- Tato, co to takiego prezerwatywa?
- Synu, żebym ja w twoim wieku wiedział, co to takiego, to byśmy teraz nie rozmawiali.

Miał facet starą papugę. Tak bardzo starą, że jej się dziób zakrzywił i nie mogła jeść. "Niechybnie zdechnie" – pomyślał facet i poszedł do weterynarza po radę do weterynarza.
- Spiłuj jej pan pilnikiem dziób – poradził mu lekarz.
Facet wrócił do domu, ale następnego dnia znów odwiedza lekarza.
- I jak, pomogło?
- Nie bardzo, zdechł mój Paputek.
- Zdechł przy piłowaniu dziobka?
- Nie, chyba już w imadle.

i tak na koniec:

Młoda, naiwna panienka z prowincji bardzo kochała kino. Filmowy świat kusił tak mocno, że postanowiła zostać aktorką. Nie była zbyt rozgarnięta, więc nie wiedziała jak się do tego zabrać. Ktoś znajomy poradził jej:
- Skontaktuj się z Polańskim, ten podobno lubi pomagać dziewczynom.
Któregoś więc dnia będąc w Warszawie udała się do telewizji. Zagubiona wśród wielu ludzi, nie wiedziała gdzie iść. Zobaczyła idącego korytarzem młodego faceta z wielkim statywem na plecach. Wyglądał na ważnego, więc zagadała:
- Przepraszam pana, bardzo zależy mi na rozmowie z Polańskim. Czy mógłby mi pan pomóc?
- Ależ dziewczyno! Polański mieszka we Francji i załatwienie takiej rozmowy to przynajmniej 300 złotych. Masz tyle?
- Nie mam pieniędzy, ale zrobiłabym wszystko, aby porozmawiać z panem Polańskim.
- Wszystko?
- Tak... Wszystko.
Facet uśmiecha się i każe dziewczynie iść za sobą. Wchodzi do najbliższego pustego pokoju i mówi do niej:
- Zamknij drzwi i chodź tu.
Zrobiła to co powiedział.
- Klękaj i otwieraj rozporek.
Otworzyła.
- Wyjmij to, co tam jest.
Gdy wyjęła, facet westchnął:
- Dobra, zaczynaj...
Dziewczyna zbliża usta i cichutko szepcze:
- Halo?.... Pan Polański?...

;)

gaga - 2007-03-12 21:26:32

Syn zwraca sie do ojca:
- Tatusiu, kup mi rewolwer! No kup mi... Musisz mi kupic!
- Cicho! - reaguje zdecydowanie ojciec. - Nie kupie ci!
- Ale ja uwazam, ze powinienes mi kupic!
- A ja uwazam, ze nie i basta! W koncu, kto tu jest glowa rodziny?!
- Na razie ty. Ale gdybys mi kupil rewolwer...


Nauczycielka pierwszej klasy, miała kłopoty z jednym z uczniów.
• Jasiu, o co ci chodzi?
• Jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie a ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być w trzeciej klasie!
Nauczycielka zabrała Jasia do gabinetu dyrektora, wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację. Dyrektor postanowił zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na pytania to będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej żadnych kłopotów. Nauczycielka się zgodziła. Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na przeprowadzenie testu.
Dyrektor pyta:
• Ile jest 3 x 3?
• 9.
• Ile jest 6 x 6?
• 36.
I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor.
• Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy.
Nauczycielka spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań? Zarówno dyrektor jak i Jasiu zgodzili się.
• Co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa?
• Nogi.
• Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam ?
• Kieszenie.
• Co zaczyna się na "K" kończy na "S", jest owłosione, zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn?
• Kokos
• Co wchodzi twarde i różowe a wychodzi miękkie i klejące?
Oczy dyrektora otworzyły się naprawdę szeroko ale zanim zdążył powstrzymać odpowiedź Jasia, Jasiu powiedział.
• Guma do żucia.
• Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech nogach?
Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy ale zanim zdążył się odezwać... Jasiu:
• Podaje dłoń.
• Teraz zadam kilka pyta z serii "Kim jestem?".
• OK - powiedział Jasiu
• Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż tobie.
• Namiot
• Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Dróżba zawsze ma mnie pierwszą.
Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty.
• Obrączka ślubna
• Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze.
• Nos
• Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem.
• Strzała
Dyrektor odetchnął z ulgą i mówi:
• Wyślijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na ostatnie dziesięć pytan źle odpowiedziałem!

Pap - 2007-03-12 22:02:41

kurwa jakies dejavu mam chyba albo ty juz dawales tutaj ten kawal :)?

Mlody - 2007-03-21 18:54:37

<unknown> jak bedzie po angielsku 'Jezus Chrystus na smierc skazany'?
<kitty> 'Jesus Christ Prison Break'?

11/10! Ideał!

Soli - 2007-03-22 09:38:10

hehe wczoraj wlasnie uslyszalem ten kawal ;p

Kasia - 2007-03-28 19:04:13

Autentyczny tekst z dzisiejszych laborek z fizy (dotyczyły ruchu obrotowego):

-Czy jak Pani rzuci oszczepem w tamto miejsce na podłodze to trafi Pani w bakterie??
--To zalezy od tego czy ma to byc konkretna bakteria czy bez znaczenia...
-No raczej nie trafi Pani.
--A jak to ma sie do ruchu obrotowego??
-Jak wyslemy rakiete w kosmos to też nie wiemy czy trafi na Jowisz...

:) heh, moglam sie domyslic jaki jest zwiazek miedzy bakteria a Jowiszem :D

celina - 2007-03-28 20:09:03

brechtam!!!!
ten gościu rzeczywiście ma poczucie humoru:D

Pap - 2007-03-28 20:43:55

hahahhahah o dzizas jaki tekst :)

Kasia - 2007-03-28 22:15:09

a najzabawniejsze bylo to ze trzymal w reku dlugopis i mowiac to gestykulowal, udawal ze dlugopis to niby oszczep i celowal w kafelki :D Musialam przestac go sluchac zeby zachowac resztki powagi....

Bushman - 2007-03-28 22:51:02

Kasia napisał:

zeby zachowac resztki powagi....

ma to byc konkretna bakteria czy bez znaczenia...

...i gdzie tu powaga?! :P

Pap - 2007-03-28 23:00:55

no kasia grzecznie sie spytala :)

Kasia - 2007-03-29 20:55:35

:D hehe no wiesz załozyłam ze taka podłoga czysta nie jest wiec beda na niej miliony bakteri, co oznacza bardzo duze prawdopodobienstwo, ze jakas trafie... ale on chyba tego nie przewidział :D Bezsens jak dla mnie... przeciez to oczywiste, ze po kafelce nie moze pełzac tylko jedna bakteria, biologicznie kompletnie nierealne chyba ze uzyje sie wczesniej domestosa, ale o tym tez nie wspomnial... :D

Bushman - 2007-03-29 22:18:39

za duzo telewizji i reklam :P... Powinni Ci placic za pseudoreklamy ;) (no chyba ze juz to robia :D)

Pap - 2007-03-29 23:04:43

wkoncu to fizyka i wiesz te wszystkie szczegoly przy podawaniu tresci zadania sa bardzo wazne

szymon - 2007-03-29 23:48:10

zyc nie umierac
- Kochanie, wyrzuć śmieci!
- kurde, dopiero co usiadłem!
- A co do tej pory robiłeś?
- Leżałem. :D

-mamo,mamo gdzie sie wklada tampony?
-no tam skad sie biora dzieci!
-w bociana?!!! :lol:

gaga - 2007-04-03 20:10:31

Przez las idzie zajączek i spiewa wyruch.... lwicę wyruch.... lwicę. Spotyka go niedźwiedź i radzi aby lepiej zajączek nie śpiewał bo jak lew usłyszy to spali nie tylko jego ale i cały las. Zajączek nic sobie z tego nie zrobił i dalej idąc przez las spiewa wyruch.... lwicę, wyruch.... lwicę. Spotyka go wilk i jego rada była podobna do Niedźwiedzia, niestetu zajączek nie posłuchał. Szedł tak i szedł śpiewając swą piosenkę gdy nagle na drodze pojawił się lew. Zajączek od razu przestał śpiewać i rzucił się w ucieczkę, lew za nim, zajączek przez polanę, lew za nim, zajączek przez strumyk lew za nim, zajączek w leżący na drodze konar od drzewa lew za nim. Zajączek wyskoczył z konara i pobiegł dalej a lew utknął przy wlocie do konaru. Zajączek się obraca i widzi, że lew utknął próbując wejść do konara drzewa. Obszedł konar raz, drugi myśli, myśli po czym stanął ze lwem i rozpinając rozporek rzekł:
w to to mi kur.. już nikt nie uwierzy


W góralskim kościółku wystrojone gaździny klęczą przed ołtarzem i modlą się żarliwie. Nagle jedna pierdnęła. Zaczerwieniona, próbując odwrócić od siebie uwagę innych, chwyciła się za nos i zaczęła się rozglądać wokół, pytając:
- Która to, która?
Stara Maciejowa ze zdziwieniem:
- A cóż to, Jaśkowa? Dwie d... macie, że nie wiecie, która?





Do góralskiej knajpki przychodzi turysta i mówi:
-gaazdo zróbcie mi takiego drinka jakiego wy pijecie nie jakiegoś takiego jak wszedzie...

Góral popatrzył i kiwajac głową zgodził sie po czym zaczął mówić:
- widzicie, biereta sliwowice i nalewacie szklanecke...dwieee...noo góra trzy, potem biereta spirytusu szklanecke...dwieee noo góra trzy, potem biereta szklanice piwa...dwie noo góra trzy.. potem wszystko mieszacie i podgrzewacie

Góral patrzy tak na turyste i po chwili mówi...
- a potem wstajecie...i idziecie...robicie krok...dwa ...noo góra trzy!



Z pamiętnika żołnierza:
- Poniedziałek. Idziemy na ćwiczenia. Spotkaliśmy dziewczynę, to ja w krzaki! To był dobry dzień...
- Wtorek. Idziemy na ćwiczenia. Spotkaliśmy chłopaka, to go w krzaki! To był dobry dzień...
- Środa. Dostałem przepustkę, idę na piwo. Spotkali mnie żołnierze idący na ćwiczenia. To był zły dzień...


Przychodzi Jarek do Lecha, a ten w drzwiach mówi mu:
- Nie dzięki. Jedno lustro już mam.

kolejny rzut dowciapów


Po czym poznać, że nie jesteś już studentem?

1. Teraz o 6 rano wstajesz, a nie kładziesz się spać.
2. W lodówce trzymasz więcej jedzenia niż picia.
3. Nie zgłaszasz się już do testów nowych leków na ochotnika.
4. Znasz każdego ze spiących w twoim domu.
5. Nie dostajesz już listów z pogróżkami z banku.
6. Nosisz ze sobą parasol.
7. Siedmiodniowe popijawy się już nie zdarzają.
8. Nie chodzisz do supermarketu ze wszystkimi przyjaciółmi.
9. W domu działa ogrzewanie.
10. Twoi przyjaciele zawierają związki małżeńskie i rozwodzą się, zamiast się po prostu spotykać i rozstawać.
11. Zamiast 130 dni wakacji masz ich 26.
12. Dżinsy i pulower nie są już eleganckim strojem.
13. Dzwonisz na policję, bo te cholerne dzieciaki z mieszkania obok nie chcą ściszyć muzyki.
14. Wstajesz rano z łóżka, nawet jeśli pada.
15. Nie masz pojęcia, o której zamykają najbliższą budkę z hamburgerami.
16. Nie odkładasz niedojedzonej pizzy do lodówki na później.
17. Nie spędzasz połowy dnia na strategicznym planowaniu trasy wieczornej eskapady po knajpach.
18. Nienawidzisz "cholernych studentów-pasożytów".
19. Nie potrafisz już przekonać mieszkających z Tobą do "picia aż do rana".
20. Zawsze wiesz, gdzie jesteś, gdy się budzisz.
21. Nie zdarzają Ci się już drzemki od południa do 18.
22. Ogień w kuchni nie jest już powodem do dobrej zabawy.
23. Do apteki chodzisz po Panadol i coś na wrzody, a nie po prezerwatywy i testy ciążowe.
24. Śniadania jesz w porze śniadania.
25. Lista zakupów jest dłuższa niż zupka z kubka i sześciopak piwa.
26. Zamiast mówić "Już nigdy tyle nie wypiję" - mówisz "Nie potrafię już pić tyle, co kiedyś".
27. Ponad 90% Twojego czasu spędzonego przed komputerem to zwykła praca.
28. Nie eksperymentujesz już z zakazanymi substancjami.
29. Już nie pijesz w domu przed wyjściem do knajpy, żeby tam zaoszczędzić.



Kolejka w aptece.
Pierwszy klient podchodzi do okienka, daje receptę, aptekarz mówi mu:
- 320 zlotych proszę.
Drugi podchodzi, daje receptę, aptekarz mówi mu:
- 340 zlotych.
Trzeci podchodzi, aptekarz mówi mu:
- 390 zlotych.
Czwarty facet w kolejce się lekko poddenerwował i mówi:
- Panie mgr, wszyscy idziemy od tego samego lekarza, wszyscy mamy taki sam lek na recepcie, dlaczego jedni placą mniej, a inni więcej? Mgr odpowiada:
- No wie pan, mamy taki kod z lekarzem, taką umowę....
Facet się zdenerwował i mówi:
- Panie, niech pan nam powie co to za lek, dlaczego ma inną cenę? Na recepcie było napisane : CC NWCMJDMCC CC. Klienci zaczeli nerwowo naciskać na aptekarza, bardzo chcieli żeby im przeczytal co to znacza, co to za lekarstwo... W końcu aptekarz pod wpływem nacisku zaczął czytać z rumieńcami na twarzy:
- Cześć Czesiek, Nie Wiem Co Mu Jest, Daj Mu Co Chcesz, Cześć Czesiek.


W kawiarni dwaj Szkoci przyglądają się pięknym kobietom.
- Podejdziemy? - pyta pierwszy.
- Nie, jeszcze nie teraz!
- Dlaczego?
- Najpierw niech zapłacą rachunek.


- Dziadku, jak to jest? Masz 85 lat, a ciągle przychodzą do ciebie napalone laseczki. Jak ty to robisz?
- A bo ja wiem... - rzekł dziadek oblizując leniwie brwi.

szymon - 2007-04-07 20:51:20

Rozmawia dwóch kumpli przy piwie i jeden mówi:
- Ty słyszałeś o tych badaniach na temat sexualności facetów?
- Nie.. a o co chodzi?
- Naukowcy udowodnili, że 90% facetów pod prysznicem się masturbuje, a tylko 10% śpiewa.
- No to rzeczywiście ciekawe...
- No ciekawe, ciekawe, ale ja się zastanawiam, co oni takiego śpiewają pod tym prysznicem?
- Nie wiem...

Kobieta próbowała wsiąść do autobusu, ale jej spódnica była za ciasna i nie mogła wejść do środka. Więc sięgnęła do tyłu i poluźniła suwak. Jednak spódnica nadal była za ciasna. Więc znów poluźniła suwak, lecz nadal nic. W końcu poluźniła suwak po raz trzeci.
Nagle poczuła parę rąk na swojej pupie, które próbowały wepchnąć ją na pokład autobusu.
Kobieta odwróciła się z oczami pełnymi gniewu i powiedziała pełnym oburzenia głosem:
- Proszę Pana nie znam Pana na tyle dobrze, aby mógł Pan zachowywać się w ten sposób!!
Na to mężczyzna uśmiechnął się i spokojnie oświadczył:
- Proszę Pani ja też Pani nie znam na tyle dobrze, aby pani mogła rozpinać mój rozporek trzy razy!

W dniu 6 urodzin podchodzi Malgosia do taty i pyta:
- Tato, tato, wiesz ile mam lat?
- Hmmm 4 - odpowiada zartujac ojciec
- Nie - smieje sie Malgosia
- To moze 5?
- Blisko - podpowiada
- No to ile Malgosiu?
- 6 - mowi ucieszona.
- No przeciez wiedzialem. Wszystkiego najlepszego coreczko.
Dalej idzie malgosia do dziadka i sie pyta:
- Dziadku, dziadku, wiesz ile mam lat?
Dziadek na to:
- Zdejmij majtki
Malgosia zdziwiona, ale to robi. Nastepnie dziadek bierze 2 palce i wsadza jej miedzy nogi, po czym wyciaga po chwili i przyklada do nosa, wsadza jeszcze raz, wyciaga i obwac***e. Po chwili odpowiada:
- Masz 6 lat!
- Ale jak to.... skad wiedziales? Jak Ci sie udalo w ten sposob odgadnac? - zapytala bardzo zdziwiona Malgosia.
- Slyszalem, jak mowilas tacie... :lol:

swieta: http://nnk.art.pl/gonzales/pisanki.gif :lol:

Mlody - 2007-04-08 01:13:04

Uśmiałem się niesamowicie. Nie tyle z dowcipów, co z...

szymon napisał:

obwac***e

Pozdrawiam autokorektę.

Soli - 2007-04-21 20:17:42

Mąż ostatnio zaniedbywał żonę więc ta wpadła na pomysł by iść do sex-shopu kupić jakiś afrodyzjak. Sprzedawca polecił jej nowośc , ekstra mocny , bardzo szybko działający , wystarczy tylko kilka kropel do picia lub jedzenia. Męż bardzo lubił pierogi więc żona mu je przygotowała a co by środek napewno zadziałał nie żałowała kropelek tylko polała je całym flakonikiem. Postawiła mężowi talerz i poszła się przebrać w sexi bieliznę. Po minucie usłyszał jak mąż już ją woła:
- "Marycha !"
Oho działa pomyślała , a zachwilę znowu słyszy
-"Marycha !!"
Ale napalony pomyślała i stając w drzwiach spytała namiętnie "Co Juziu ? "
A mąż na to :
-"Marycha !!! Pierogi się pierd..lą !!!! "

Marian19 - 2007-04-22 10:43:34

Nie wiem czy sie nie powtórzy ale to mój ulubiony więc zapodaje najwyżej ponownie :
Przychodzi pingwin z zebrą do fotografa zrobić zdjęcie.
Fotograf pyta:
-kolorowe czy czarno-białe?
Pingwin:
-a jebnąć Ci ?!

szymon - 2007-05-10 22:30:46

Stoi przy drodze bezdomny i łapie stopa. Oczywiście nikt się nie zatrzymuje. Nagle staje piękny Merc. Opuszcza się ciemna szyba i siedzący w środku dres pyta:
- Gdzie ty c***u śmierdzący jedziesz?
- Do Warszawy...
- No przecież nie wsadzę ciebie zasrańcu do mojego pięknego auta ze skórzaną tapicerką, całą mi za***iesz.
- Dam ci 15 tys.$
Dres myśli. W końcu pranie tapicerki to najwyżej 200 baksów.
- No to wsiadaj śmierdzielu.
Bezdomny wsiada. Za chwile mówi do dresa:
- Daj mi papierosa
- Ty c***u ***any, zaraz cię wy*******ę z mojego auta, palić ci się zachciało!
- Dam ci za 1 papierosa 5 kafli baksów!
Dres myśli, no w końcu za 1 papierosa 5 tysiączków...masz kutasie i zadław się! Za chwilę bezdomny mówi:
- Możesz mi zrobić laskę? Dam ci 20 tysięcy baksów!
Dres w****ił się straszliwie, ale myśli: ****a, przecież żaden z moich kumpli tego nie zobaczy, c*** mu w dupe, za 20 kafli można przecież! Zjeżdza na bok, menel zdejmuje obsikane i obsrane spodnie. Dres mu obciąga z obrzydzeniem. Bezdomny zaciąga się dobrym papierosem i z kurewsko zadowoloną miną mówi:
- ****a, jeszcze nigdy się tak nie zadłużyłem!


Jeden pedał pyta drugiego:
- Stary, powiedz mi jaki był twój pierwszy raz?
Ten macha ręką i mówi:
- Aaa... do dupy...


Ksiądz przygotowuje dzieci do pierwszej komuni św. Na pierwszej spowiedzi każdy chłopak powiedział swoje grzechy. Wszyscy mieli 1 wspólny i ten sam: "waliłem konia". Ksiądz wkurzony wchodzi do zachrystii i mówi:
- strasznie mnie te dzieciaki zdenerwowały. Wszystkich wyspowiadałem i wszyscy ten sam grzech: "waliłem konia". Co to właściwie znaczy?"
Na to inny ksiądz odpowiada:
- No wiesz... masturbują się, fiutka se trzepią.
- Aha.
Na drugi dzień w trakcie mszy św. ksiądz powiedział:
- Wszyscy, którzy walą konia - na prawo!
Z lewej strony został tylko mały, chudy, rudy, piegowaty i anemiczny Jasiu. Ksiądz pyta go:
- Ty Jasiu nie walisz konia?
No to Jasiu sepleniąc:
- Nie, prose księdza. Ja juz dupce.

Jak się nazywa żyd w ubraniu w paski?

Pasożyt



> Siedzi dwóch kumpli w kinie, a przed nimi wielki, łysy dresiarz, gruby kark, złoty kajdan na szyi - z dziewczyną siedzi.
> Jeden z tych kolesiów do drugiego:
> - Stary, założę się z tobą o 50 zeta, że nie klepniesz łysego w glace.
> - No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi i klepie łysego w glace.
> Łysy się odwraca, a koleś:
> - Krzychu, to Ty? A nie... To przepraszam...
> Łysy:
> - Żaden Krzychu, k****, dotknij mnie jeszcze raz to Ci je****! - i się odwraca.
> Na to ten pierwszy koleżka do drugiego:
> - Stary, świetnie to rozegrałeś, ale idę z tobą o 200 zeta, że go drugi raz nie klepniesz.
> - No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli sobie ten drugi i pac łysego w glace.
> Łysy wyraźnie k**** odwraca się, a koleś:
> - Krzychu, no k****, 8 lat w podstawówce, ze 3 lata w jednej ławce przesiedzielismy, Krzychu, no nie pamiętasz mnie?
> Łysy: - k****, nie byłem w żadnej podstawówce, zaraz ci tak przy*******e ch..u jeden, że nie bedziesz wiedział na jaki film przyszłeś!
> Zaczyna się podnosić, żeby wylutować kolesiowi, ale dziewczyna łapie go za rękaw i mówi:
> - No daj spokój, Rafał, film jest, a Ty będziesz jakiegoś cieniasa bił, chodź do pierwszego rzędu i ogladajmy...
> Łysy niezadowolony, mrucząc pod nosem idzie za dziewczyną do pierwszego rzędu, siadają.
> Pierwszy koleś znowu do drugiego:
> - Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieźle to wymysliłeś, ale idę o 1000, że go trzeci raz nie klepniesz.
> - No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi.
> Idą cichutko do drugiego rzędu, siadają za łysym i koleś wali łysego w łeb. Łysy
> się odwraca, na maksa napięty, w jego oczach widać rządzę krwi, a koleś:
> - Krzysiu, to ja tam na górze jakiegoś łysego w glace napierdalam,
> a Ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz!


Mąż został wezwany do szpitala, bo jego żona miała wypadek samochodowy.
Zdenerwowany czeka na lekarza, wreszcie lekarz się pojawia ze współczujucą miną.
- I co?! Co z nią, panie doktorze.
- Cóż, żyje. I to jest dobra wiadomość.
- Ale sądzę: żona, niestety będzie musiała przejść skomplikowany
zabieg, którego NFZ nie refunduje. Koszt: 25 tys. złotych.
- Oczywiście, oczywiście - na to mąż.
- Potem potrzebna jej będzie rehabilitacja. NFZ nie refunduje. Koszt
ok. 5 tys. miesięcznie.
- Tak, tak... - kiwa głową mąż.
- Konieczne będzie pobyt w sanatorium, które zajmuje się tego typu
urazami, plus ta rehabilitacja cały czas. NFZ nie refunduje...Koszt sanatorium - 10 tysięcy...
- Boże...
- Tak mi przykro...To nie koniec złych wiadomości. NFZ nie refunduje również leków, które przepiszemy pańskiej żonie, a to bardzo drogie leki..
- Ile? - blednie mąż.
- Miesięcznie 12 - 15 tysięcy złotych.
-Jezuu...
- Plus pielęgniarka całą dobę. Na pana koszt. Tu już się może pan
dogadać. Myślę, że znajdzie pan kogoś za 10 zł za godzinę...
Cisza.
Mąż chowa twarz w dłoniach.
Nagle lekarz wybucha serdecznym śmiechem, klepie męża po ramieniu:
- Żartowałem! Nie żyje. :lol:

Marian19 - 2007-05-11 18:11:01

Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Unieście agroturystyka