Forum ZIP'u WI PS

Zarządzanie i Inżynieria Produkcji, Wydział Informatyki, Politechnika Szczecińska

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

#1 2006-11-08 01:10:52

Christopher The Great

ZIP 12

8255551
Zarejestrowany: 2006-11-06
Posty: 46

Dowcipy

Mąż z żoną jedzą zupe na obiad. W pewnym momencie żona oblała sie zupą i krzyczy:
- no patrz jak ja wyglądam! Jak świnia!
Na to mąż:
- no! I na dodatek sie zupą oblałaś!

Był sobie farmer, który mial plantacje truskawek. Jego plantacja graniczyla ze szpitalem dla umyslowo chorych. Pewnego dnia pracowal na swojej plantacji blisko wysokiego plotu szpitala. Od dłuższego czasu przyglada mu sie pensjonariusz i w koncu zagaduje:
- CoooO roOobisz?
- Uprawiam truskawki. Wlasnie je nawoze.
- CoooO roOobisz?
- Sypie nawóz na truskawki.
- CoooO roOobisz?
- Biore nawóz, o tak i sypie z góry na truskawki, widzisz?! - Odpowiada lekko poirytowany farmer.
- CoooO roOobisz?
Farmer zdenerwowany;
- Truskawki gównem posypuje!!!
- MyyyY w Zaakladzie, to pooOosyypujeemy ccccukrem. Aale u nas wszyyscy sa pier...nieci...

Trzy podstawowe kłamstwa studenta?
1.Od jutra nie piję.
2.Od jutra się uczę.
3.Dziękuję, nie jestem głodny.

.00 w nocy. Telefon.
-Halo?
-Profesor Kowalski?
-Tak, przy telefonie.
-Śpi pan?
-Tak.
-A my się jeszcze ku**a uczymy!

Żona do meza:
- kochanie ostatnio pieprzysz mnie jak zwykla dziwke!!!moglbys powiedziec ze dwa slowka..
na to maz:
- wyżej dupę!!!!!!!

Ostatnio edytowany przez Christopher The Great (2006-11-08 01:21:53)


quote from "One Last Thing" :
When you born, you cry, and the world is happy. When you die, the world cries, and you are happy.
quote from "Jarhead" :
You've all been told: "Thou shall not kill". But listen to this: "Fuck that shit!"

Offline

 

#2 2006-11-08 01:30:28

szymon

ZIP 10

7951206
Zarejestrowany: 2006-10-26
Posty: 157

Re: Dowcipy

skoro juz jest temat to:

Mały Jasiu pyta się ojca (w mieście otwarto właśnie agencję towarzyską):
- Tato, a co własciwie robi się w takiej agencji?
Ojciec mocno zakłopotany odpowiada:
- Synku, ogólnie rzecz biorąc można powiedzieć, że robi się tam człowiekowi dobrze.
Synek jest ciekawy. Raz dostaje od ojca pieniądze na kino, ale zamiast na film biegnie do owej agencji i dzwoni do drzwi. Otwiera mu zdziwiona pani:
- A co ty chłopczyku chciałeś?
- No, chciałem, żeby mi zrobić dobrze, mam nawet pieniądze!
Pani zaprosiła chłopca do środka, następnie zaprowadziła go do
kuchni,ukroiła trzy duże pajdy swieżego chleba, posmarowała masłem i miodem i podała chłopcu.
Chłopiec wpada do domu i krzyczy:
- Mamo, tato, byłem w agencji towarzyskiej
Ojciec malo nie spadł z krzesla, mamie oczy nas wierzch wyszły.
- I co?! - pytaja niesmiało rodzice
- Dwie zmogłem, ale trzecią już tylko wylizałem. Laughing

i jeszcze jeden:

Amerykanski statek kosmiczny dolecial na Marsa ... wyladowali ... juz
zbieraja sie do wyjscia az tu nagle podlecialo 2 Marsjan, takich
smiesznych zielonych i bzzzzz zaspawali im drzwi wyjsciowe.
Amerykanie probuja wyjsc ... 10 minut, 30 minut ... po godzinie sie
udalo.
Wyszli a tam juz zebrala sie wieksza grupka Marsjan.
No wiec witaja sie i pytaja :
- Czemu zaspawaliscie nam drzwi wyjsciowe ?
Na co Marsjanie :
- Zawsze tak robimy nowym, ale to chyba nie problem. Niedawno tu
Polacy
byli ... koledzy zaspawali im drzwi a oni po 5 minutach juz byli na
zewnatrz
... i jeszcze prezenty przywiezli ...
Amerykanie :
- Prezenty ? Polacy ? jakie prezenty ?
Marsjanin :
- Wpierdol to sie nazywalo czy cos, ale wszyscy dostali.


Bo fantazja, fantazja
bo fantazja jest od tego
Aby bawić się aby bawić sie
aby bawić się na całego
http://img157.imageshack.us/img157/5857/33277242046420ed5677f1cm2.gif

Offline

 

#3 2006-11-08 08:59:45

celina

Starosta Z-12

4327921
Call me!
Skąd: Gryfino
Zarejestrowany: 2006-10-26
Posty: 559

Re: Dowcipy

A tutaj coś dla każdego:) !!!!!!!!!

Horoskop



Baran - Mars (20.III - 18.IV)
Urodzeni pod tym znakiem są z natury rzeczy ociężali umysłowo i z trudem uczą się najprostszych czynności. Tylko długotrwałym biciem Barana można skłonić do przyswojenia minimum wiedzy (tabliczka mnożenia, wyjątki na "RZ"). Ludzie spod tego znaku z powodu swojej tępoty w pracy dezorganizują wszystko, dzięki czemu awansują szybko na wysokie stanowiska. W kontaktach towarzyskich Barany są z reguły niezmiernie uciążliwe i z powodu najmniejszego pretekstu, a nierzadko i bez, wywołują karczemne burdy i bijatyki. Na szczęście żyją krotko. Byk - Wenus (19.IV - 19.V)

Wdzięk powiatowego Casanovy i skłonności homoseksualne. Niczym nie zmącone przekonanie, ze jest pępkiem świata. Lubi mizdrzyć się zarówno przed lustrem jak i w pracy. Najbliższą rodzinę terroryzuje od urodzenia do późnej starości. Nigdy niczego nie czyta, choć o wszystkim ma z góry wyrobione zdanie. Poci się.

Bliźnięta - Merkury (20.V - 20.VI)
Ludzie spod tego znaku w ogóle nie osiągają dojrzałości zarówno intelektualnej, jak i uczuciowej. Jedyne co naprawdę potrafią, to raz w tygodniu wypełnić kupon Totolotka. Niezdarnie to ukrywają, ale największą przyjemność sprawia im dłubanie w nosie. Zapraszając takiego do domu należy pamiętać, ze kradnie i koniecznie przed wyjściem zrewidować.

Rak - Księżyc (21.VI - 21.VII)
Szkoda słów. Nie pomoże nawet oddział zamknięty. Urodzeni pod znakiem Raka oszukują na każdym kroku, zdradzają, uwielbiają podłożyć świnię. Rakom nie można wierzyć nigdy i w niczym. Jeśli np. Rak mówi, ze ceni sobie twoja przyjaźń, to można być pewnym, ze przed godzina napisał do szefa donos. Raki stale komuś czegoś zazdroszczą, a po dwudziestym piątym roku życia łysieją, garbią się i tracą zęby. Słusznie zresztą.

Lew - Słońce (22.VII - 21.VIII)
Urodzeni pod znakiem Lwa od najmłodszych lat maja skłonności do narkomanii, pijaństwa i najbardziej brutalnej rozpusty. Nie lubią się uczyć, z trudem kończą szkoły, nawet specjalne, uwielbiają krzywoprzysięstwo i bardzo chętnie zeznają przed sadem. Zdemaskowani wywołują awantury i dantejskie sceny. W życiu rodzinnym Lwy na szczęście nie uczestniczą.

Panna - (22.VIII - 21.IX)

Bardziej osobiste wiązanie się z ludźmi urodzonymi pod tym znakiem to rzecz beznadziejna, bo Panna - zarówno rodzaju męskiego, jak i żeńskiego - jako partner erotyczny wykazuje wdzięk słonia i pomysłowość królika. Dzieci ze związku Panny z jakimkolwiek innym znakiem kończą na ogol w klinikach dla nerwicowców. Umysłowo Panna pozostaje zawsze stuprocentowa dziewica.

Waga - Wenus (22.IX - 22.X)
Trzeba mieć prawdziwego pecha, żeby urodzić się pod znakiem Wagi. Ta przesadza właściwie o wszystkim. Wagi maja krotka pamięć i wzrok, dwie lewe ręce, tępy słuch i dowcip, ambicje zawodowe i poczucie humoru w zaniku. Nie maja natomiast szczęścia do pieniędzy, powodzenia w miłości, rozumu i zdrowia. Ze względu na to, ze maja to, czego nie maja, Wagi są idealnymi współmałżonkami.

Skorpion - Mars (23.X - 21.XI)
Ma manie prześladowczą. Nic nie jest w stanie zmienić jego przekonania, ze licznym, stałym niepowodzeniom Skorpiona winien jest zawsze ktoś inny, a nie on sam. Ze strachu atakuje pierwszy i od tylu. Z przyjemnością dręczy zwierzęta i marzy o posadzie dozorcy w ZOO.

Strzelec - Jowisz (22.XI - 20.XII)
Osobnik spod tego znaku wykazuje dużo energii i pomysłowości - urodzony działacz społeczny. Oczywiście do czego się nie weźmie, to spieprzy. W dzieciństwie zabiera młodszym dzieciom cukierki. Ma skłonności do samogwałtu i podgląda w toalecie. Na starość pisuje wspomnienia od początku do końca zmyślone.

Koziorożec - Saturn (21.XII - 19.I)

Każde zdrowe i dbające o swoj rozwój społeczeństwo powinno natychmiast izolować osoby spod znaku Koziorożca. Koziorożec, sam alkoholik i analfabeta, chętnie deprawuje młodzież, gwałci staruszki, póki nie popadnie w nieuchronna impotencje. Nadaje się wyłącznie do kopania rowów, a i to pod nadzorem. W życiu rodzinnym przeważnie bije.

Wodnik - Uran, Saturn (20.I - 18.II)
Ma szalony pociąg do gastronomii czwartej kategorii i nigdy nie oddaje pożyczonych pieniędzy. Mężczyźni spod tego znaku, wcześniej czy później, okazują się ekshibicjonistami, a kobiety nimfomankami. W zakładzie penitencjarnym czują się nieźle.

Ryby - Jowisz, Neptun (19.II - 19.III)
Bez przerwy powoduje ciągle nieporozumienia w pracy i w domu. Prochu na pewno nie wymyśli. Sprawdza się jako kontroler biletów autobusowych. Lubi pornografie. Bron Boże nie dopuszczać go do urządzeń bardziej skomplikowanych, niż tłuczek do kartofli, bo popsuje. Znak sprzyjający - żaden.

Ostatnio edytowany przez celina (2006-11-08 09:02:48)


Człowieka można zniszczyć ale nie pokonać...

Offline

 

#4 2006-11-08 11:47:52

Orzech_u

Admin

Skąd: Moon
Zarejestrowany: 2006-10-25
Posty: 749

Re: Dowcipy

Jestem rakiem

Wraca mąż nad ranem do domu, po całej nocy grania w pokera. Żona jak to żona robi mu wyrzuty. Mąż na to spokojnie:
- Nie musisz się już więcej denerwować z mojego powodu. Pakuj swoje rzeczy. Przegrałem cię w karty i należysz teraz do mojego kumpla...
Żona zaczyna krzyczeć:
- Ty chamie! Jak można w ogóle wpaść na taki wstrętny pomysł!?!
- A myślisz, że mi było łatwo, pasować przy czterech asach z ręki...

W środku nocy mąż zrywa się z łoża i przestępując z nogi na nogę trzyma się za krocze. Zaspana żona pyta się go:
- Co ci się stało?
- Aaaaa... bo nagle mi się baby zachciało.
Żona rozkosznie się przeciąga i mówi:
- No to chodź - zaprasza żona
- No to przecież chodzę - odpowiada mąż


Żyjemy w czasach, gdzie zniknęły zakazane owoce
Krótkie dnie i długie noce
Gdziekolwiek zwrócisz głowę widzisz smutne twarze
Zmęczone życiem i poważne jak cmentarze

Offline

 

#5 2006-11-08 12:12:12

axis

ZIP 12

560527
Skąd: Szczecin
Zarejestrowany: 2006-10-26
Posty: 80

Re: Dowcipy

Moje ulubione dowcipy:

Rozmawiają dwa pączki.
- Wiesz co... chciałem iść na studia.
- I co? Przyjęli cię?
- No co ty... Pączka?!

Co mówi Batman do Robina, żeby ten wsiadł do batmobilu?
- ???
- Robin, wsiadaj do batmobilu!


Cytaty z amerykańskiej książki 'Disorder in the Court'. To są autentyczne
zdania, które padły w sądach - słowo w słowo. Nagrane i opublikowane
przez reporterów sądowych.


P: Kiedy są Pana Urodziny?
O: 15. lipca.
P: Którego roku?
O: Każdego roku.


P: Ta amnezja ogranicza całkowicie Pana zdolność do zapamiętywania?
O: Tak.
P: W jaki sposób się ona objawia?
O: Ja zapominam.
P: Pan zapomina. Może nam Pan podać jakiś przykład czegoś co Pan zapomniał?


P: Ile lat ma Pani syn, ten, który z Panią mieszka?
O: 38 albo 35, stale mi sie myli.
P: Jak długo on już z Panią mieszka ?
O: 45 lat.


P: Co powiedział Pani mąż tamtego poranka, jak się Pani obudziła?
O: On powiedział: Gdzie ja jestem Cathy ?
P: Dlaczego to Panią tak zdenerwowało ?
O: Ja mam na imię Susan.


P: No wiec Panie Doktorze, czy to nie jest tak, że jak człowiek we śnie umrze, to zauważy to dopiero jak się obudzi?


P: Był Pan obecny przy tym, jak zrobiono Panu zdjęcie?


P: Poczęcie dziecka nastapiło więc 8 sierpnia?
O: Tak.
P: Co Pani w tym czasie robiła?


P: Ona miała troje dzieci, zgadza się?
O: Tak.
P: Ilu było chłopców?
O: Żadnego.
P: Były więc jakieś dziewczynki?


P: Jak zakończyło się Pani pierwsze małżeństwo?
O: Śmiercią.
P: Czyją śmiercią ?


P: Może Pani opisać tą osobę?
O: On był średniego wzrostu i miał brodę.
P: Czy to była kobieta, czy mężczyzna?


P: Panie Doktorze ilu autopsji dokonał Pan na zwłokach?
O: Wszystkie moje autopsje dokonuje na zwłokach.


P: Na wszystkie pytania musisz odpowiedzieć słownie, OK? Do której szkoły chodziłeś?
O: Słownie.


P: Przypomina sobie Pan o której zaczął Pan autopsję?
O: Autopsję zacząłem o godzinie 8:30 .
P: Czy Mr. Denningten był wtedy martwy?
O: Nie, siedział na stole i dziwił się, dlaczego dokonuje na nim autopsji.


P: Czy ma Pani kwalifikacje, aby oddać próbę moczu?


P: Panie Doktorze, zanim rozpoczął Pan autopsję, zbadał Pan puls?
O: Nie.
P: Zmierzył Pan ciśnienie ?
O: Nie.
P: Sprawdził Pan oddech?
O: Nie.
P: A więc jest możliwe, że pacjent jeszcze żył, kiedy dokonywał Pan autopsji?
O: Nie.
P: Jak może być Pan tak pewny, Panie Doktorze?
O: Ponieważ jego mózg stał w słoju na moim stole.
P: Czy pomimo to, mogło być możliwe, że pacjent był jeszcze przy życiu?
O: Tak, było możliwe, że jeszcze żył i praktykował gdzieś jako adwokat.


Teleturniej "Familiada"
- Podaj rodzaj potwora.
- Kangur!


- Więcej niż jedno zwierze, to...?
- Owca.
- Źle. Pytanie przechodzi na druga rodzinę. Więcej niż jedno zwierze, to...?
- Lama?


- Co robią koty?
- Skakają


- Dokąd rodzice nie zabierają ze sobą dzieci?
- Do agencji towarzyskiej.


Pytanie: Jaka może byc bańka?
Odp. 1: Mydlana (braaaaawo)
Odp. 2: Bańka na mleko (braaaaawo)
Odp. 3: Bańka wstańka, taka zabawka.


- Miasto na F?
- yyyyyyy.... FLORYDA!


- Nazwa przylądka?
- Przyladek Zdrój.


- Rodzaj kiełbasy?
- Szynka!


- Wymień zwierzę w paski...
- Biedronka!


- Na czym można siedzieć? (Odpowiedzi na tablicy: na kanapie, na krześle) Głowa rodziny:
- na FORSIE


---------OooO---------

Teleturniej "Jeden z dziesięciu"
- Ile nóg ma salamandra ?
- Trzy
- To chyba kulawa...


- Znajduje się w spodniach i na świadectwie ?
- Pała
- ... ??? ... hmmm ... to też ale chodziło nam o pasek


- Proszę podać wzór na pole prostokąta...
- a kwadrat b kwadrat.
- O Boże powiedziałam wzór na obwód 
- Niestety Pani wzór na obwód również jest nieprawidłowy...


- Jaką część ciała odciął sobie Vincent van Gogh?
- yyy...yyy... włosy?!


- Głowni bohaterowie "Nocy i dni"
- Jan i Bogumił
- To byłoby takie nowoczesne małżeństwo...


- Jak się nazywa szpital wojskowy?
- Latryna. (miało być lazaret)


(Kategoria powiedzenia i przysłowia):
- Proszę dokończyć.
- Goły jak święty...?
- Mikołaj...


- Jak nazywa się mężczyzna którego żona wyjechała na wakacje? [odp słomiany wdowiec]
- Rogacz


- Postać z mitologii i znany klub piłkarski? Dla ułatwienia na literę A? Odpowiedź po zastanowieniu równo z bipem (notabene policjanta):
- AC Milan./chodziło o Ajax/


>AUTENTYCZNE OGŁOSZENIA PARAFIALNE:
>
> 1.Cala wspólnota dziękuje chórowi młodzieżowemu, który na okres
> wakacji zaprzestał swojej działalności.
>
> 2. Za tydzień Wielkanoc. Bardzo proszę wszystka panie składać jajka
> w przedsionku.
>
> 3. Pan Kowalski został wybrany na urząd kustosza naszego kościoła i
> zaakceptował ten wybór. Nie mogliśmy znaleźć nikogo lepszego.
>
> 4. W niedziele ksiądz rektor przewodniczył swej pożegnalnej mszy.
> Chór odśpiewał klaskajmy wszyscy w dłonie
>
> 5. Z tablicy ogłoszeń: Dzisiejszy temat: Czy wiesz jak jest w
> piekle?. Przyjdź i posłuchaj naszego organisty,
>
> 6. Po południu w północnym i południowym końcu kościoła odbędą się
> chrzty. Dzieci będą chrzczone z obu stron,
>
> 7. W czwartek o 16.00 Wspólne lody. Panie dające mleko prosimy
> przyjść wcześniej.
>
> 8. W środę spotkanie żeńskiego kręgu literackiego. Pani Kowalska
> zaśpiewa Połóż mnie do łóżeczka razem z wikarym,
>
> 9. W podziemiu panie zrzuciły wszelkiego rodzaju ubrania. Można je
> oglądać w każdy piątek po południu.
>
> 10, W niedziele nasza grupa teatralna zaprezentuje "Hamleta".
> Jesteśmy zaproszeni do udziału w tej tragedii.
>
> 11,Spotkanie grupy terapeutycznej pomagającej wzmocnić poczucie
> własnej wartości w środę wieczorem. Prosimy używać tylnych drzwi.
>
> 12, We wtorek cotygodniowa katecheza, tym razem na temat: "Jezus
> chodzi po wodzie". Temat katechezy w przyszłym tygodniu: "W
> poszukiwaniu
> Jezusa".
>
> 13, -W każdą środę spotykają się młode mamy. Na te panie, które
> pragną do nich dołączyć, czekamy w zakrystii w czwartki wieczorem

Offline

 

#6 2006-11-08 18:03:56

Bushman

ZIP 10

5451872
Zarejestrowany: 2006-10-27
Posty: 350

Re: Dowcipy

Szkoła. Bal maskowy. Zabawa na całego. Dzieci poprzebierane. Wśród nich przechadza się wychowawczyni i próbuje odgadnąć kto za kogo się przebrał. Podchodzi do Małgosi i mówi:
- Oooo... Małgosiu widzę że przebrałaś się za królewnę.
- Tak proszę Pani
Idzie dalej. - O a Piotruś Ty pewnie jesteś Zorro?
- Zgadła Pani.
I tak sytuacja się powtarza aż przychodzi kolej na Jasia. Chłopak nie wiedział za co ma się przebrac to napchał do buzi pełno majonezu, pomalował twarz na czerwono i stoi na sali z nadętymi policzkami.
- Hmmm... - zastanawia się pani - No nie wiem Jasiu, za co Ty się mogłeś przebrać?
A Jasiu uderza dłońmi w policzki i mówi:
- Za pryszcza!


98-letni staruszek przychodzi do lekarza na badania kontrolne. Lekarz
pyta go o samopoczucie, na co staruszek odpowiada:
- Nigdy nie czułem się lepiej. Mam 18-letnią narzeczoną. Jest w ciąży i
wkrótce będziemy mieć syna.
Doktor myśli chwilę i mówi:
- Niech pan pozwoli, że opowiem panu pewną historię: Pewien myśliwy,
który nigdy nie zapominał o sezonie myśliwskim, wyszedł raz z domu w
takim pośpiechu, że zamiast strzelby wziął ze sobą parasol. Kiedy
znalazł się w lesie, z krzaków wyszedł ogromny niedźwiedź. Myśliwy
wyciągnął parasol, wycelował w niedźwiedzia i wypalił. I wie pan co
stało się potem?
- Nie - odpowiada staruszek.
- Niedźwiedź padł martwy jak kłoda.
- Niemożliwe! - wykrzyknął staruszek. - Ktoś inny musiał wystrzelić!
- I do tego punktu właśnie zmierzałem.

Offline

 

#7 2006-11-08 22:40:51

Christopher The Great

ZIP 12

8255551
Zarejestrowany: 2006-11-06
Posty: 46

Re: Dowcipy

:


quote from "One Last Thing" :
When you born, you cry, and the world is happy. When you die, the world cries, and you are happy.
quote from "Jarhead" :
You've all been told: "Thou shall not kill". But listen to this: "Fuck that shit!"

Offline

 

#8 2006-11-08 23:36:21

Mlody

ZIP 12

3464028
Skąd: Słoneczne
Zarejestrowany: 2006-10-26
Posty: 453
WWW

Re: Dowcipy

Mój klasyk:

Jakieś tam wybory miss, przed komisją stoi rząd kandydatek, jeden Juror mówi pokazując kolejno...
-Ty, ty, ty i... ty.
Po czym rękę podnosi jedna z kandydatek o włosach wiadomego koloru:
-I JESZCZE JA! I JESZCZE JA!
-No... i jeszcze ty. WY-PIER-DALAĆ!


Pobudka

If you build 1000 bridges and suck one cock, you're not a bridge builder. You're a cock sucker.

Offline

 

#9 2006-11-09 09:34:05

Kret

ZIP 11

Zarejestrowany: 2006-10-26
Posty: 532

Re: Dowcipy

Przychodzi baba do lekarza...
...i od razu włazi mu pod biurko. Lekarz na to:
- Długo pani nie pociągnie, bo ja o wpół do czwartej
idę do domu.

Szkoła. Bal maskowy. Zabawa na całego. Dzieci poprzebierane. Wśród nich przechadza się wychowawczyni i próbuje odgadnąć kto za kogo się przebrał. Podchodzi do Małgosi i mówi:
- Oooo... Małgosiu widzę że przebrałaś się za królewnę.
- Tak proszę Pani
Idzie dalej. - O a Piotruś Ty pewnie jesteś Zorro?
- Zgadła Pani.
I tak sytuacja się powtarza aż przychodzi kolej na Jasia. Chłopak nie wiedział za co ma się przebrac to napchał do buzi pełno majonezu, pomalował twarz na czerwono i stoi na sali z nadętymi policzkami.
- Hmmm... - zastanawia się pani - No nie wiem Jasiu, za co Ty się mogłeś przebrać?
A Jasiu uderza dłońmi w policzki i mówi:
- Za pryszcza!


Na stację benzynową podjeżdża samochód. Facet obsługujący pompę widzi na tylnym siedzeniu auta dwa pingwiny. Zaskoczony pyta kierowcę:
- Co robią tu te dwa pingwiny?
- Znalazłem je i nie wiem, co z nimi zrobić.
Pompowy bez namysłu odpowiada:
- Powinien je pan zawieźć do zoo.
- O, to doskonały pomysł, dziękuję!
I zadowolony kierowca odjechał. Następnego dnia znów pojawia się na stacji, a na tylnym siedzeniu jego auta siedzą te same pingwiny. Pracownik stacji mówi:
- Hej, myślałem, że zabrał je pan do zoo.
- Zabrałem, zabrałem! Spędziliśmy wspaniały dzień. Dzisiaj idziemy na plażę.


Nauczycielka mówi do Jasia:
- Jasiu, zetrzyj tablicę!
- A gdzie jest szmatka?
- Poszukaj w tamtej szafce.
Potem nauczycielka mówi do dzieci:
- Kochani, jaki napis dalibyście na moim grobie?
A Jasio krzyczy:
- Tu leży ta szmata!


To jest młot, a to sierp
Razem - nasz radziecki herb.
Chcesz to tnij, chcesz to kuj
I tak wyjdzie z tego chuj.

Offline

 

#10 2006-11-09 10:47:53

szymon

ZIP 10

7951206
Zarejestrowany: 2006-10-26
Posty: 157

Re: Dowcipy

George W. Bush i Tony Blair maja lunch w Białym Domu.
Jeden z ważnych gości podchodzi do nich i pyta o czym rozmawiają.
- Robimy plan Trzeciej Wojny Światowej
- O, to ciekawe, a jakie są plany? - pyta gość
- Zamierzamy zabić 14 milionów Muzułmanów i jednego dentystę. Gość
wygląda na zdezorientowanego:
- Jednego dentystę? Czemu chcecie zabić dentystę?
Blair klepie Busha po plecach mówiąc:
- A nie mówiłem? Nikt nie będzie pytał o Muzułmanów!!!


W pierwszej klasie szkoły podstawowej, podczas lekcji biologii, pani pyta dzieci:
- Jakie dźwięki wydaje krowa?
Małgosia podnosi rękę:
- Muuuu, proszę pani.- Bardzo dobrze Gosiu. A jaki odgłos wydają koty?
Grześ podnosi rękę:
- Miauuu, proszę pani.
- Bardzo dobrze, Grzesiu bardzo dobrze. A jaki dźwięk wydają psy?
Jasio podnosi rękę.
- No Jasiu powiedz - zachęca pani.
- Na ziemię skurwysynu, ręce na głowę i szeroko nogi.

PATENT NA STUDENCKIE ZYCIE:)

Bóg postanowił sprawdzić we wrześniu, co też porabiają studenci. Zesłał więc na ziemię anioła, ten posprawdzał i wraca z raportem:

• Studenci medyka się uczą, studenci uniwereka piją, studenci polibudy piją.

Następną kontrolę zrobił w listopadzie:

• Studenci medyka ryją, studenci uniwereka zaczynają się uczyć, studenci polibudy piją.

Styczeń:

• Studenci medyka kują, aż huczy, studenci uniwereka ryją, studenci polibudy piją.

Początek sesji. Anioł wraca z ziemi i mówi:

Panie Boże, studenci medyka ryją dzień i noc, studenci uniwerka ryją dzień i noc, studenci polibudy się modlą.

A Bóg na to:

• I ci właśnie zdadzą!

Warszawa, korek na Jerozolimskich, do jednego kierowcy odzywa się drugi
• Słuchaj, porwali prezydenta Kaczyńskiego, rządają 100 000 000 złotych, bo inaczej obleją go benzyną i podpalą, robimy właśnie zbiórkę...
• Tak? A po ile dają inni kierowcy?
• No tak po 2 - 3 litry...


Leci sobie samolot, a w nim ludzie różnych nacji.
Nagle cuś się psuje i samolot zaczyna spadać. Pilot ogłosił, że maszynę trzeba odcażyć, więc wyrzucono bagaż. Samolot wrócił na poprzedni kurs, lecz nie minął kwadrans a znowu coś nawaliło. Ludzie patrzą po sobie, kto dla ratowania współpasażerów poświęci się i wyskoczy.
(Konsternacja)
Nagle zrywa się Amerykanin i mówi, że skoro Batman, Superman i Spiderman to Amerykanie to on też może być hero, po czym wypił z barku całą Whisky, przeleciał wszystkie blondynki i z okrzykiem
"FOR UNITED STATES!!!" wyskoczył.
Wszystko wróciło do normy, ale zaraz wszystko się powtórzyło. Tym razem podniósł się Francuz i mówi, że skoro Amerykanin mógł to on też. Wypił wszystkie czerwone wina jakie były w barku, przeleciał wszystkie brunetki i z okrzykiem "VIVE LA FRANCE!!!"
- wyskoczył.
Po niedługim czasie sytuacja się powtarza, a wszyscy patrzą na Polaka. Polak rozejrzał się, pozwiedzał: "Czemu nie?", ruszył ramionami, wypił WSZYSTKO co było w barku oraz własne zapasy, przeleciał WSZYSTKO co się ruszało i z okrzykiem "NIECH ŻYJE MOZAMBIK!!!"...
...wyrzucił Murzyna.

Ostatnio edytowany przez szymon (2006-11-09 15:47:35)


Bo fantazja, fantazja
bo fantazja jest od tego
Aby bawić się aby bawić sie
aby bawić się na całego
http://img157.imageshack.us/img157/5857/33277242046420ed5677f1cm2.gif

Offline

 

#11 2006-11-09 17:38:32

batman87

ZIP 11

637087
Call me!
Skąd: obok TBO ;)
Zarejestrowany: 2006-10-27
Posty: 353
WWW

Re: Dowcipy

Na lekcji polskiego w piatej klasie pan nauczyciel pyta sie uczniow , czy znaja znaczenie slowo,,rarytas".
• No dzieci, powiedzcie co dla was jest rarytasem?
• Banany, pomarancze• mowi Hania.
• Bulka z maslem i szynka• mowi Stas.
• Tyleczek szesnastoletniej dziewczyny• mowi Jas.
Pan nauczyciel wyrzucil go z klasy i kazal na drugi dzien przyjsc z ojcem. Na drugi dzien Jas przychodzi do szkoly i siada w ostatniej lawce.
• Jasiu, dlaczego przyszedles bez ojca i dlaczego siedzisz w ostatniej lawce?
• Bo tatus powiedzial, ze jak dla pana tyleczek szesnastoletniej dziewczyny nie jest rarytasem, to pan jest pedaeml i mam sie od pana trzymac z daleka




Po 25 latach jeżdżenia Harleyem pewien facet doszedł do wniosku, że zobaczył już kawał świata i uznał, że czas osiąść gdzieś na stałe. Kupił więc kawałek ziemi w Vermont, tak daleko od innych ludzi, jak to tylko możliwe. Z listonoszem widział się raz na tydzień, a po zakupy jeździł raz na miesiąc. Poza tym była tylko natura i on.
Po mniej więcej pół roku takiego życia słyszy stukanie do drzwi. Idzie, otwiera i widzi wielkiego, brodatego tubylca.
- Cześć - mówi tubylec. - Jestem Enoch, twój sąsiad, mieszkający jakieś cztery mile w tamtym kierunku. Za jakieś dwa dni, wieczorem, urządzam małe przyjęcie. Miałbyś ochotę przyjść?
- Jasne, po pół roku na tym odludziu chętnie się zabawię, będzie fajnie.
Enoch pożegnał się i już miał iść, ale odwraca się i mówi:
- Słuchaj, jesteś tu nowy, więc chyba powinienem cię ostrzec, że będziemy tam ostro pili.
- Nie ma problemu, 25 lat jeździłem Harleyem. Myślę, że dam sobie radę.
Enoch już ma odchodzić, ale jeszcze odwraca się i mówi:
- Powinienem cię też ostrzec, że nie było jeszcze imprezy bez bijatyki.
- Z dwudziestopięcioletnim doświadczeniem jako motocyklista myślę, że sobie poradzę.
Enoch odwraca się i już ma iść, ale przypomina sobie jeszcze coś i mówi:
- Muszę ci też powiedzieć, że te przyjęcia to istna orgia seksu. Widziałem już tam rzeczy, o których mi się nawet nie śniło.
- Po 25 latach jeżdżenia Harleyem i pół roku na tym odludziu jestem więcej niż gotów, zwłaszcza na to. Aha, Enoch, zanim zapomnę. Jak powinienem się ubrać na to przyjęcie?
- Ubierz się jak chcesz. I tak będziemy tylko my dwaj.



Złapał rybak złotą rybkę. Rybka mówi do niego: - Wypuść mnie a spełnię twoje trzy życzenia. Rybak pomyślał i mówi: - No dobra złota rybko. Po pierwsze chcę aby ta woda w tym wiadrze zamieniła się w wódkę ! Po drugie chcę aby ta cała woda w tym morzu zamieniła się w wódkę ! - Długo się zastanawiał co powiedzieć jako trzecie,aż w końcu mówi: - Ok - rybka, postaw jeszcze flaszkę i będziemy kwita !


troszkę grozy..

Grają sadysta z pedałem w karty i się umówili że który wygra, to z przegranym zrobi co zechce. Wygrał pedał. Sadysta mówi:
- To pewnie mnie przelecisz ?
- Pewnie tak - odpowiedział pedał i co powiedział to zrobił.
Ale grają dalej i następny raz wygrał sadysta. Wziął wkręcił pedałowi penisa w imadło i ostrzy brzytwę. Pedał ze strachem:
- Obetniesz mi ?
- Sam sobie obetniesz, jak tą budę podpalę !



Środek nocy. Pukanie do drzwi. Otwiera zaspany facet, patrzy... a na wycieraczce stoi taka maleńka śmierć. Facet patrzy i nie dowierza, a śmierć mówi:
- Nic się nie bój, ja po chomika...


Przyjechałem, kiedy wróciłem..

Offline

 

#12 2006-11-09 23:37:25

Kret

ZIP 11

Zarejestrowany: 2006-10-26
Posty: 532

Re: Dowcipy

Jak to czesto w szkole bywa dzieci nie radza sobie z matematyka. Rodzicom
jednego z nich brakowalo juz pomyslow co z nim zrobic. Nic nie pomagalo. Az
wreszcie pomysleli, ze zapisza go do szkoly przyklasztornej i internatem.
Jak pomysleli tak zrobili. Za kazdym razem, gdy syn odwiedzala ich zamykal
sie w pokoju i zakowal matme.
Po roku synek pokazuje cenzurke a tam 6. Rodzice w szoku, nie moga sie
nadziwic. Pytaja sie synka:
- To powiedz o sprawilo, ze tak bardzo matematyke polubiles? Czy to nowe
srodowisko, nowi koledzy?
- Nie. Odpowiada synek
- To moze zakonnice tak dobrze matematyki ucza?
- Tez nie, tato.
- To co zatem?
- No bo jak pierwszy raz wszedlem do kalsy i zobaczylem tego kolesia
przybitego do plusa to od razu wiedzialem, ze bede mial przejebane.

U lekarza:
- Panie doktorze, podejrzewam, ze jestem lesbijka - zwierza się
pacjent.
- Pan... lesbijka?! - dziwi się seksuolog. - A jak to się
objawia?
- Dookoła mnie tylu wspaniałych mężczyzn, a mnie nie wiadomo dlaczego ciągnie do kobiet.

ile trwa minuta?
zależy czy jesteś w kiblu
czy czekasz do kibla...

Mężczyzna na plaży zachodzi do stanowiska ratowników.
- Panowie ratownicy, nie macie przypadkiem zapałek?
- Proszę oto zapałki. Daj Pan papierosa, zapalimy.
- Proszę bardzo - mężczyzna częstuje ratowników papierosami. Zapalają, przez chwilę delektują się aromatem tytoniu.
- Jak leci, panowie? Jakie nastroje? - pyta.
- No, tak sobie. Pracujemy pomalutku...
- Lato w tym roku okropnie gorące, oddychać nie ma czym...
- Strasznie. Spaliliśmy się przy tej robocie od tego cholernego słońca, upały, upały... Koszmar!
- A płacą chociaż dobrze?
- Żartujesz Pan? Ledwo można związać koniec z końcem...
- Taa i te ceny złodziejskie...
...
...
...
- Taa. Ciężko. Ale chłopaki, przyszedłem do Was w konkretnej sprawie. Przykro mi, że i ja wam głowę zawracam, ale tam, gdzie ta zielona boja, teściowa mi się topi...

Nauczycielka pyta dzieci:
-Jakie warzywo sprawia, że oczy łzawią?
-Rzepa, proszę pani-wyrywa się Jaś
-Nie Jasiu, pewni miałeś na myśli cebulę?
-Nie proszę pani, pani nigdy nie oberwała po jajach rzepą.

Reforma szkolnictwa prowadzi także do zmian pewnych zasad w języku polskim. Obecnie znana deklinacja poszerzona została o dodatkowe trzy przypadki, czyli mamy teraz:
1. Mianownik - kto?, co?
2. Dopelniacz - kogo?, czego?
3. Celownik - komu?, czemu?
4. Biernik - kogo?, co?
5. Narzędnik - z kim?, z czym?
6. Miejscownik - o kim?, o czym?
7. Wołacz - o!
i nowo dodane:
8. Intymnik - kto z kim?
9. Wygryźnik - kto kogo i dlaczego?
10. Łapownik - kto komu i ile?


To jest młot, a to sierp
Razem - nasz radziecki herb.
Chcesz to tnij, chcesz to kuj
I tak wyjdzie z tego chuj.

Offline

 

#13 2006-11-10 00:03:13

Kinia

ZIP 12

1363732
Skąd: Sz-n
Zarejestrowany: 2006-10-28
Posty: 642

Re: Dowcipy

hahaha dobre te ogloszenia parafialne sadysta z pedalem za mocne a jesli chdozi o porady studenckiet o no wiadomo juz czemu jestesmy na zipie ;D


"Szczecin Moim Miastem, Pogoń Moim Życiem..."

Offline

 

#14 2006-11-10 01:09:45

Christopher The Great

ZIP 12

8255551
Zarejestrowany: 2006-11-06
Posty: 46

Re: Dowcipy

batman87 napisał:

Na lekcji polskiego w piatej klasie pan nauczyciel pyta sie uczniow , czy znaja znaczenie slowo,,rarytas".
• No dzieci, powiedzcie co dla was jest rarytasem?
• Banany, pomarancze• mowi Hania.
• Bulka z maslem i szynka• mowi Stas.
• Tyleczek szesnastoletniej dziewczyny• mowi Jas.
Pan nauczyciel wyrzucil go z klasy i kazal na drugi dzien przyjsc z ojcem. Na drugi dzien Jas przychodzi do szkoly i siada w ostatniej lawce.
• Jasiu, dlaczego przyszedles bez ojca i dlaczego siedzisz w ostatniej lawce?
• Bo tatus powiedzial, ze jak dla pana tyleczek szesnastoletniej dziewczyny nie jest rarytasem, to pan jest pedaeml i mam sie od pana trzymac z daleka


quote from "One Last Thing" :
When you born, you cry, and the world is happy. When you die, the world cries, and you are happy.
quote from "Jarhead" :
You've all been told: "Thou shall not kill". But listen to this: "Fuck that shit!"

Offline

 

#15 2006-11-10 20:10:02

Kret

ZIP 11

Zarejestrowany: 2006-10-26
Posty: 532

Re: Dowcipy

W kioskach ruchu jest pewien problem z kontaktem audio-wizulanym ze sprzedawca:
-Czy jest "Nie"?
-"Nie"?
-"Nie"
-nie
-nie?
-nie

Pewien młody student miał egzamin pisemny. Siedział sobie w ostatnim rzędzie, więc mógł spokojnie pisać.
- Pss...! Masz pierwsze? - usłyszał w pewnej chwili za plecami.
- Mam.
- To daj. - student przepisał zadanie i podał do tyłu.
Po kilku minutach.
- Pss...! Masz drugie?
- Mam.
- To daj. - student przepisał i podał.
Po kolejnych kilku minutach.
- Pss...! Masz trzecie?
- Mam.
- To daj.
Po chwili, student słyszy zza pleców cichy, stłumiony głos:
- Pss...! Zdał pan, proszę indeks...

Podczas zwiedzania wizytator szpitala psychiatrycznego zapytał dyrektora na jakiej podstawie decyduje czy ktoś powinien być leczony tutaj.
- Mamy taki test. Napełniamy wannę wodą, dajemy łyżkę, filiżankę i wiaderko pacjentowi i każemy mu opróżnić wannę.
- Ach tak, rozumiem. Zdrowy człowiek powinien oczywiście użyć wiaderka, bo jest większe niż filiżanka czy łyczeczka.
- Nie. Normalny człowiek wyciągnąłby korek. Chce Pan z pokój z widokiem czy bez?


To jest młot, a to sierp
Razem - nasz radziecki herb.
Chcesz to tnij, chcesz to kuj
I tak wyjdzie z tego chuj.

Offline

 

#16 2006-11-13 21:02:10

Krzyhoo

ZIP 11

8792183
Skąd: z kątowni
Zarejestrowany: 2006-10-26
Posty: 65

Re: Dowcipy

Jarosław Kaczyński jedzie z wizytą do królowej Elżbiety II. W trakcie rozmowy królowa chwali się, że otacza się tylko inteligentnymi ludźmi. Kaczyński:
- Jak królowa to robi, że się otacza tylko inteligentnymi ludźmi?
Na to królowa:
- Robię mały test. Pokaże Ci na przykładzie.
Woła Blair'a i go pyta:
- Słuchaj Tony, mam do Ciebie pytanie. Twoja matka miała dziecko, nie jest to twój brat, ani twoja siostra, kto to jest?
- To jestem ja Tony Blair.
Kaczyński zachwycony testem królowej wraca do Polski i woła do siebie Zbigniewa Ziobro
- Słuchaj Zbyszek mam dla Ciebie zagadkę. Twoja matka miała dziecko, nie jest to twój brat, ani twoja siostra, kto to jest?
Ziobro zaczyna się zastanawiać, aż w końcu prosi premiera o czas do namysłu. Kaczyński się zgadza.
Ziobro zwołuje zjazd PiS. Wszyscy się naradzają, główkują, o kogo się pytał Kaczyński. W końcu ktoś wpadł na pomysł, żeby zapytać Korwina-Mikke, bo on jest taki mądry. Ziobro idzie do Korwina i zadaja mu zagadkę Kaczyńskiego:
- Słuchaj Korwin, twoja matka miała dziecko, nie jest to twój brat, ani twoja siostra, kto to jest?
- To jestem ja Janusz Korwin-Mikke.
Ziobro uradowany leci do Kaczyńskiego oznajmić mu, że rozwikłał zagadkę:
- Już wiem, już wiem. To Janusz Korwin-Mikke!
- Ty durniu, Tony Blair!


Moja racja jest mojsza niż twojsza, bo moja racja jest racja najmojsza

Offline

 

#17 2006-11-15 17:58:09

szymon

ZIP 10

7951206
Zarejestrowany: 2006-10-26
Posty: 157

Re: Dowcipy

Mówi kumpel do kumpla:
- Słyszałeś !?!?
- Co?
- Kaczyński nie chce juz być prezydentem...
- ******lisz!
- Nie, słowo honoru. Pojutrze koronacja


(s - student/ka, e - egzaminator)
Przychodzi student na egzamin z fizyki.
e - co by pan zrobil jak bylo by panu goraco w autobusie?
s - otworzyl bym okno
e - to zmieni sie predkosc autobusu po otwarciu okna?
s - yyyy
Sytuacja powtorzyla sie z kilkoma studentami. Kolejnym studentem jest kobieta.
e - co by pani zrobila jak bylo by pani goraco w autobusie?
s - sciagnela bym bluzke
e - a jak dalej bylo by pani cieplo?
s - sciagnelabym spodniczke
itd. do puki sie calkiem nie rozebrala
e - a co by pani zrobila jak dalej bylo by pani goraco?
s - dupy dam, laske zrobie, ale okna za ch*ja nie otworze!!

- nastolatka do mamy i mówi:
- Mamo, czy to prawda, że dzieci rodząc się wychodzą z tego samego miejsca w które chłopcy wkładają ich członki?
Matka zadowolona, że nie musi poruszać tego tematu sama mówi:
- Tak córeczko, tak.
Na to blondynka:
- A czy przy porodzie nie powybija mi zębów?


Biuro Obsługi Klienta (BOK) w jednej z telefonii komórkowych w Polsce (fragmenty autentycznych rozmów):

Klient: Ile ja mogę w sumie, ogółem, rozmawiać w ramach bezpłatnych minut?
BOK: A w jakiej jest Pan taryfie?
Klient: Kielce taxi... ale co to ma do rzeczy?

Klient: Zaginęła mi komórka, chciałbym abyście ją zablokowali....
BOK: To musi Pan wysłać do nas fax, że Panu ukradli...
Klient: Ale ja nie ma faxu...
BOK: To bez różnicy jakim faxem nam Pan to wyśle...
Klient: Ale skąd ja wezmę ten fax...
BOK: Już panu mówiłam. To bez różnicy jakim faxem nam Pan to wyśle...

Klient: Czy to z Panią rozmawiałem przed chwilą?
BOK: Nie. Tu w infolini siedzi sporo osób...
Klient: A to w takim razie nie ma sensu, żebym Pani wszystko jeszcze raz tłumaczył.

Klient: Dzień dobry chciałbym zlokalizować gdzie teraz jest moja żona, bo dzwoniłem do niej i mówiła, że jest w Szczecinie, a miałem wrażenie, że pojechała jednak gdzie indziej, gdzieś w rejony Władysławowa.
BOK: Ale my nie jesteśmy w stanie zlokalizować pańskiej żony...
Klient: Pani ją bezczelnie kryje! Jak nie możecie jej zlokalizować jak ja do niej przed chwilą dzwoniłem i ją zlokalizowałem?

Klient: Dzień dobry chciałem się dowiedzieć ile kosztuje rozmowa do Zakopanego.
BOK: W szczycie 1,75.
Klient: Niee, nie, mnie chodzi o dolne miasto.

Klient: Dzień dobry chciałem się dowiedzieć ile kosztuje rozmowa w sieci.
BOK: 1 zł
Klient: Ciekawe, to się oszukujecie, mnie teraz wyświetliło 0:33 (Czas trwania rozmowy) (bez komentarza BOK-u)

Klient: Witam, ja dzwonię, bo właśnie jestem poza zasięgiem sieci, i chciałbym się dowiedzieć czy państwo mogą mnie połączyć. (bez komentarza BOK-u)

Klient: Dzień dobry. Przeczytałem właśnie w gazecie, że Państwo mogą mnie podsłuchiwać nawet jak mam wyłączony telefon. Czy to prawda?

Klient: To tyknęło i nie odpowiada !!!!!!!!! (po 15 minutach rozmowy doszedłem do tego, iż ten pan dostał smsa)

Klient: Proszę pani ja właśnie wróciłem do domu, nikogo tu u mnie nie było, a tu okazało się, że dzwoni mój kolega, że ja niby do niego dzwoniłem... a przecież telefon był w domu...
BOK: na pewno proszę pana nikogo w domu nie było? może dziecko?
Klient: nie, nie proszę pani, nawet myszki... czy to możliwe, żeby telefony same do siebie dzwoniły...?
BOK: fizycznie, nie proszę pana...
Klient: no to może metafizycznie...?
BOK: może... ale tego niestety nie jesteśmy w stanie sprawdzić, bardzo mi przykro...

Klient: Jak wyjadę na HAWAJE to ten telefon będzie działać?
BOK: tak
K: a ten z domu?
B: przepraszam czy pan chce zabrać tel. stacjonarny? K:
a który lepiej działa ? (ludzie pomocy!!)

Klient: panie mam problem ! Nie mogę wejść w moją sekretarkę

Klient: proszę moje saldo przelać na bank polski..." nr konta - podaje...
B: jakie saldo?
K: komórkowe proszę pana, komórkowe...

Klient: czy mogłaby mi pani rozciągnąć telefon na Niemcy...? (chyba chodziło o roaming...??)

Klientka: "proszę pani a jak się wysyła tego EMILA na komputer?"

Klient: "przepraszam ale ile naszczekałem do wczoraj?" (pyt. o bieżący rachunek??)

Klientka: "proszę pani, ja byłam wczoraj na grzybach i pies mi zablokował telefon i on teraz pisze, że trzeba PUK wpisać..." (kurczę, inteligentny ten pies, trzy razy PIN musiał błędnie wpisać...!)

Klient: "ja tu mam taki aparat na kartę, tego no ........., i on mi już nie działa... nawet dodzwonić się nie można"
Konsultantka: "a kiedy pan go ostatni raz zasilał kartę??"
Klient: "jakieś pół roku temu..."
Konsultantka: "a widzi pan, .......... to przynajmniej raz na trzy miesiące trzeba zasilać, żeby móc rozmawiać..."
Klient: "aaaa... telefonik chce papu?"
Konsultantka: "... tak... trzeba dokarmiać go co jakiś czas."

Klient: czemu nie mam tej jadaczki w poczcie na powitanie?

Klient: chciałbym uaktywnić krycie numeru...

Konsultantka: w tej taryfie będzie miał pan szczyt od siódmej do dwudziestej...
Klient: to chyba po viagrze!



0.1l - demo
0.25l - trial version
0.5l - personal edition
0.7l - professional edition
1.0l - network edition
1.75l - enterprise
3l - for small business
5l - corporate edition
wiadro - home edition
"klin" - Service pack
rosół - Recovery tool
zakąska - plugins
urwanie filmu - syntax error
wymiotowanie - lost pack's
denaturat - freeware
wino - university license
bimber - open source
0.5l - soft reset
0.7l - hard reset
kieliszek - master
zapojka - slave
korkociag - crack
monopolowy - file server
impreza - multiplayer
alkohol metylowy - scrensaver (black windows)
Urwanie filmu - Format C:
Izba wytrzeźwień - scan disk

Blondynka rozpoczela prace jako szkolny psycholog. Zaraz pierwszego dnia zauwazyla chlopca, ktory nie biegal po boisku razem z innymi chlopcami tylko stal samotnie. Podeszla wiec do niego i pyta:
- Dobrze sie czujesz?
- Dobrze.
- To dlaczego nie biegasz razem z innymi chlopcami?
- Bo jestem bramkarzem.

Ostatnio edytowany przez szymon (2006-11-15 18:39:44)


Bo fantazja, fantazja
bo fantazja jest od tego
Aby bawić się aby bawić sie
aby bawić się na całego
http://img157.imageshack.us/img157/5857/33277242046420ed5677f1cm2.gif

Offline

 

#18 2006-11-15 18:07:09

celina

Starosta Z-12

4327921
Call me!
Skąd: Gryfino
Zarejestrowany: 2006-10-26
Posty: 559

Re: Dowcipy

nie no polewa na maxa!!! aż sama się popłakałam:) nie moge... sami zobaczcie!!! polecam
http://www.maxior.pl/?p=index&id=21078&8



Sami ocencie.

http://harrypotterparodia.patrz.pl/

a tego, a raczej jego to żaden z was nie pobije:)
http://0.7.litra.w.7.sekund.patrz.pl/

no ale to napewno powali was z nóg:)
http://video.google.com/videoplay?docid … lo&pl=true

no kurde cios w plecy:
http://www.maxior.pl/?p=index&id=13623&8

a ten many poprostu wymiata:)
 
http://www.maxior.pl/?p=index&id=8737&17

druzyna pierscienia 2
http://www.maxior.pl/?p=index&id=18117&8
fajne nie????!!!!!!

Ostatnio edytowany przez celina (2006-11-15 18:51:12)


Człowieka można zniszczyć ale nie pokonać...

Offline

 

#19 2006-11-15 18:42:53

szymon

ZIP 10

7951206
Zarejestrowany: 2006-10-26
Posty: 157

Re: Dowcipy

harry potter zaje***ty
a reszte juz widzalem:p


Bo fantazja, fantazja
bo fantazja jest od tego
Aby bawić się aby bawić sie
aby bawić się na całego
http://img157.imageshack.us/img157/5857/33277242046420ed5677f1cm2.gif

Offline

 

#20 2006-11-15 18:51:56

celina

Starosta Z-12

4327921
Call me!
Skąd: Gryfino
Zarejestrowany: 2006-10-26
Posty: 559

Re: Dowcipy

ja jeszcze tam dodałam nowe! widziałeś je!!!???? zobacz!


Człowieka można zniszczyć ale nie pokonać...

Offline

 

#21 2006-11-16 11:08:31

szymon

ZIP 10

7951206
Zarejestrowany: 2006-10-26
Posty: 157

Re: Dowcipy

no wiec celina ja juz dawno to wszysto widzialem, chociaz lekcja angielskiego zawsze mnie rozwala.dlatego duzy plus dla ciebie


Bo fantazja, fantazja
bo fantazja jest od tego
Aby bawić się aby bawić sie
aby bawić się na całego
http://img157.imageshack.us/img157/5857/33277242046420ed5677f1cm2.gif

Offline

 

#22 2006-11-16 12:13:58

Soli

Admin

3968046
Zarejestrowany: 2006-10-25
Posty: 410

Re: Dowcipy

Celina, do linkow jest oddzielny temat na forum :>


http://miniprofile.xfire.com/bg/os/type/2/Arcantris.png

Offline

 

#23 2006-11-16 19:23:14

celina

Starosta Z-12

4327921
Call me!
Skąd: Gryfino
Zarejestrowany: 2006-10-26
Posty: 559

Re: Dowcipy

ojejku!!!! tylko mnie za to nie zabij:)


Człowieka można zniszczyć ale nie pokonać...

Offline

 

#24 2006-11-18 21:53:40

szymoonek

ZIP 12

8664909
Zarejestrowany: 2006-11-02
Posty: 66
WWW

Re: Dowcipy

celina napisał:

ojejku!!!! tylko mnie za to nie zabij:)

juz nie zyjesz czaisz....

Offline

 

#25 2006-11-18 22:58:04

axis

ZIP 12

560527
Skąd: Szczecin
Zarejestrowany: 2006-10-26
Posty: 80

Re: Dowcipy

Para w łóżku, emocje sięgają zenitu, nagle rozlega się pukanie do
drzwi.
Kobieta:
- Rany boskie, to mąż!!
Facet niewiele myśląc wskakuje pod łóżko. Po długiej chwili w
absolutnej ciszy wychodzi, siada na brzegu łóżka i mówi:
- Wiesz, żono, chyba obydwoje mamy zszargane nerwy...

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora